ze mną w klasie były kosmetyczki z 15 letnim stażem, które przyszły do szkoły po papierek bo bały się właśnie tej ustawy.
Czyms innym jest wyksztalcenie osoby wykonujacej prace kosmetyczki a wlasciciela salonu. Dla wlasciciela jest jedno wymaganie - musi miec kase
zgadza się
Akurat one były jednocześnie właścicielkami, ale rozumiem o co chodzi.
Z drugiej strony niby papierek jest ważny, ale te babki nie mając papierka były lepszymi kosmetyczkami niż niektóre obecne uczennice szkół kosmetycznych, które pomimo tego, że dyplom zdobędą nigdy nie będą dobrymi kosmetyczkami. Bo nie chcą ćwiczyć, nie są zainteresowane, na kongresy nie jeżdżą itp. I co z tego, że mają papierek?
Jestem za tym, żeby kosmetyczki były wykształcone, ale chcę zwrócić uwagę na to, że szkoła nie załatwi wszystkiego. Problem tkwi gdzie indziej.