Hej,
Jestem nowa na tym forum a gabinet kosmetyczny to moje marzenie:). Zaczynałam jako pracownik później klasycznie paznokcie, mobilny kombajn, opel corsa od taty:) i jeździłam od klientki do klientki. Jakiś czas temu zadzwonił do mnie pewien Pan z pewnej hurtowni( celowo nie podaje żadnych danych bo to nie jest reklama:)). Akurat pokonywałam kolejne kilometry myśląc czy w ogóle opłaca mi się jechać z tą maseczką i czy naprawdę chcę oglądać to wszechobecne nowobogactwo u pani z korpo której mieszkanie wygląda jak z katalogu IKEI...mój wynajmowany pokój przy nim to IKEJKA ulepiona z okazji na olx:) Odebrałam i po chwili zjechałam na pobocze nie dlatego by uniknąć mandatu ale by posłuchać miłego Pana który można by rzec pomógł mi zrobić krok ku wyjściu z marazmu mobilnej kosmetyki. Rzeczowy i merytoryczny ale przy tym NIE NAWIJAJĄCY MAKARONU NA USZY, odpowiadal na pytania, nie dzwonil z gotowa oferta tylko byl bardzo elastyczny powiedział laser na naczynka ja pfffff on cena a ja pffffffffff a on na to w 3 minuty przedstawił gotowy biznesplan... liczby i zdania które wypowiadał później brzęczały niczym przebój Podsiadły z rmf-u i wieczorem przy kawie w małym pokoiku odzczytałam maila pododawałam poodejmowałam i oddzwoniłam...nie żałuje:) Wziełam w leasing urządzenie którego nie powstydziłby się renomowany gabinet, ceny zabiegów by były optymalne ustaliłam wraz z panem z hurtowni, pan załatwił duuuuuuży rabat i nagle rata leasingu jest jak opłata za internet-niewielka a daje mnóstwo możliwości. Po więcej info zapraszam na priv z tego co wiem ten pan nadal pracuje w tej hurtwni choc pewnie dlugo tam nie zabawi>>>za dobry jest w tym co robi:), przy okazji mam pytanko troche offtopic czy to co czytacie nadaje sie na bloga? czy myslicie ze moglabym sprobowac? pozdrawiam POLA:)