Hello, pisze aby podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z marką Purles.
Swoją przygodę dopiero z Nimi zaczynam ale może któraś z Was coś dopowie lub dowiecie się czegoś nowego. Nie ukrywam że zainteresowały mnie głównie kwasy tej marki. Mają ciekaw składy i jak dla mnie przyzwoitą cenę. Ale do rzeczy, aktualnie mam u Siebie dwa kwasiki S-peel 20% (w składzie salicyl, pirogron i retinol (0,1%) i F-peel 20%: ferulac, mlekowy i floretyna dodatkowo w składzie. Do całości jest płyn przygotowujący z między innymi kwasem glikolowym w składzie.
Na pierwszy rzut oka, jak dostałam paczuszkę, pomyślałam Sesderma
produkty i ich opakowania są bardzo podobne i z tego akurat się cieszę bo sesderma ma fajne produkty ale Purles jest dla mnie atrakcyjniejszy cenowo.
Pierwsze wrażenia, na tą chwilę bardzo pozytywne: Płyn przygotowujący wygląda na wydajny, ładnie pachnie i dobrze oczyszcza skórę. Poza tym dla mnie osobiście formuła sprayu jest bardzo wygodna i dzięki temu nie marnuję za dużo produktu.
Same kwasy mają formułę alkoholową a co za tym idzie nie neutralizujemy ich.
Ferullac nakładałam pędzelkiem. Idzie to bardzo sprawnie i szybciutko. Klientki nie odczuwają jakiegoś szczególnego dyskomfortu i nie przeszkadza im zapach. Co bardzo mi się spodobało to to że efekt rozjaśnienia i nawilżenia skóry był widoczny natychmiast! Coś nieprawdopodobnego. Wypróbowałam też połączenie ferrulaca z zabiegiem liftingującym tyle że z innej marki bo takie akurat mam i zachęcam was dziewczyny bo moim zdaniem buźki bardzo ładnie się zachowują
Kwas z salicylem tej marki użyłam dopiero raz wiec tutaj z opiniami się jeszcze wstrzymam. Ale jak troszkę na nim podziałam to tez napiszę. Jak macie pytanka albo jakieś doświadczenia z tymi kwasami to piszcie! Chętnie dowiem się czegoś więcej