Witajcie! Od 10 lat pracuję na niemieckiej marce PHYRIS! Kilka lat w salonie w Warszawie, a teraz w małej miejscowości na Dolnym Śląsku koło Legnicy. Otwierając swój gabinet miałam kilka innych propozycji, aby zmienić markę, bo w mniejszych miejscowościach kobiety podobno nie będą i tak się znały....Przeraziły mnie te argumenty handlowców!!! Marka jest cudowna i bardzo chciałam, aby kobiety mogły ją poznać! Sama używam kosmetyków PHYRIS od samego początku i jak mówią moje Panie jestem wizytówką salonu
Sama filozofia marki jest bardzo ciekawa, a dodatkowo zawarte w kosmetykach liposomy działają cuda! Zabiegi to nie tylko kremowe maski, ale w szczególności niesamowite rytuały z kryształowymi pałeczkami, z alabastrowymi krążkami, świetna maska okluzyjna - alternatywa dla alg, maski z bandażami-ostatni mój HIT salonu
...można jeszcze długo wymieniać :)Wszystkie te kosmetyki towarzyszą mi przy zabiegach mikrodermabrazji, kawitacji, mezoterapii itd. Panie na zabiegach poznają konsystencje, zapachy kosmetyków i nawet w tak małej miejscowości bardzo chętnie kupują całe linie kosmetyków! Przez 10 lat nie spotkałam się też z kobietą, którą uczuliły te kosmetyki, a w dzisiejszych czasach to dość duży problem! Dodatkowo marka bardzo mocno się rozwija i wprowadza nowe zabiegi i produkty. Tak jak wcześniej pisały dziewczyny organizowane są szkolenia, nawet z dojazdem do klienta , gabinetu. Zamówienia są realizowane dosłownie z dnia na dzień. Dystrybutor jest rewelacyjny!
www.phyris.plPolecam serdecznie!!!! Agnieszka cocodecu