No, nie no, USA jest wielkie.
Moja rodzina siedzi w Kalifornii (20lat w branży pazurkowej).
Więc w zależnosci od rejonu. U nich w gabinetach wykonuja fiber, zel i akryl.
Na dzień dzisiejszy kroluje klasyka i raczej elegancja. Bez wtapian wzorkow itd...
Praca do 1h to naprawde gora. Frezarka obowiązkowo. Nikt sie nie bawi pilnikiem. Jesli juz to tylko poprawka. Ale uzywaja tych szerokich, aby zrobic 2 konkretne ruchy i gotowe.
Obserwując ich pazurki, pewnie bym je automatycznie chciala dopracować....ale oni nie zwracaja, aż tak uwagi na wszystkie szczegóły.
Mialam okazje zrobić im pazuraski - fakt 1,45 zeszło owszem przyznały, ze są wymuskane. Ale u nich czas przede wszystkim...bo to money,money