Autor Wątek: rana po kwasach  (Przeczytany 32364 razy)

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« dnia: 2007-02-18, 12:02:21 »
Nie wiem, gdzie i kogo mam się poradzić, ale piszę do was, bo macie doświadczenie.
Nie jestem kosmetyczką ale w piątek byłam jako klientka na zabiegu z kwasami. I od dwóch dni płaczę bo mam wokół nosa jedną wielką ranę.
Kosmetyczka pracowała na kwasach Italian Beauty. Przez 5 wieczorów smarowałam sobie twarz 5% kwasem od niej, żeby się przygotować.
W czasie zabiegu miałam najpierw 15 minut 5% na twarz a potem 25% przez 15 minut. To miejsce wokół nosa i nad ustami szczypało najbardziej ale wytrzymałam. Potem jeszcze 15 minut 30% ale już bez tego miejsca wokół nosa.
Miało się wszystko wyłagodzić w 2-3 dni a ja widzę że jeszcze chyba przez tydzień nie wyjdę z domu. Pozostała część twarzy jest OK, nawet nic się jeszcze nie złuszcza, ale wokół nosa mam rane!!! Najpierw się sączyło i piekło, teraz jest trochę lepiej ale wygląda to okropnie.

Co mogę teraz zrobić? Czym to smarować żeby przyspieszyć gojenie? Poradzono mi maść bepanthen i ona rzeczywiście to trochę złagodziła, ale jak ja mam się ludziom pokazać? Czy jest szansa że ja w ogóle jeszcze będę normalnie wyglądać???

Offline Ania

  • Administrator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 6000
Re: rana po kwasach
« Odpowiedź #1 dnia: 2007-02-18, 12:15:27 »
Po pierwsze nie nazywamy tak tematów :
Cytat: "dora85"
Pomocy!
 :wink:
Po drugie nie piszemy 2 takich samych postów :wink:
Polecam lekturę tematu Jak przeżyć na forum - klik!

Co do Twojej wypowiedzi:
:arrow: 15 minut 30 % kwasem?  8O  
nie pracowałam na tej firmie ale miałam w gabinecie kwasy 30 i 40 % i kolejność wyglądała następująco: 1,5 minuty 30%, 2 minuty 30%, 2,5 minuty 30 %, 1,5 minuty 40%, 2 minuty 40% 2,5minuty 40% i tak do końca na tym ostatnim  :roll:
Dziecko to anioł, którego skrzydła skracają się w miarę wydłużania się nóg
regulamin forum;
jak przeżyć na forum

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« Odpowiedź #2 dnia: 2007-02-18, 12:19:27 »
No ale stało się.
Kosmetyczka powiedziała, że ona ma już 5-letnie doświadczenie z kwasami. Naprawdę zrobiła na mnie dobre wrażenie i miałam do niej pełne zaufanie - tylko teraz nie mogę przestać płakać...
Czy są jakieś specjalne kremy po zabiegach z kwasami?

Offline Ania

  • Administrator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 6000
rana po kwasach
« Odpowiedź #3 dnia: 2007-02-18, 12:28:11 »
Musisz traktować tą ranę jak poparzenie  :roll:  
czyli np. wspomniany przez Ciebie BEPANTHEN, maść ALANTAN lub SCALDEX
Radziłabym także przejść się do tej kosmetyczki po wyjaśnienia  :roll: Możliwe, że nie dokładnie zmyła kwasy przy skrzydełkach nosa lub nie dotarła tam neutralizatorem. Ale jak dla mnie to za długo trzymała kwasy na buzi, ale jak już mówiłam nie pracowałam na tej firmie ale jest to co najmniej dziwne
Dziecko to anioł, którego skrzydła skracają się w miarę wydłużania się nóg
regulamin forum;
jak przeżyć na forum

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« Odpowiedź #4 dnia: 2007-02-18, 12:50:34 »
Dzięki Ania.
Pytanie tylko czy to się w ogóle wygoi i za jaki czas? Czy zostaną blizny?

Offline Ania

  • Administrator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 6000
rana po kwasach
« Odpowiedź #5 dnia: 2007-02-18, 12:58:23 »
Wygoi się jak każda rana u zdrowego człowieka, a to czy będzie blizna zależy od głębokości uszkodzenia  :roll:
przede wszystkim nie wolno Ci ruszać strupów czyli absolutny zakaz dłubania, zrywania i skubania  :twisted:
Dziecko to anioł, którego skrzydła skracają się w miarę wydłużania się nóg
regulamin forum;
jak przeżyć na forum

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« Odpowiedź #6 dnia: 2007-02-18, 14:40:40 »
Czy ktoś miał podobny problem jak ja i może się podzielić doświadczeniami  :?:

Offline Ulla

  • Moderator(ka)
  • Forum to mój dom, a może odwrotnie ;)
  • *****
  • Wiadomości: 1702
rana po kwasach
« Odpowiedź #7 dnia: 2007-02-18, 15:03:08 »
Tak czytam i dowierzyc nie mogę,że przetrzymała Ci kwas 30% 15 minut..... Nie słyszałam żeby Italian Beauty miało taka metodę  :roll:
Od razu gdy pojawiło się pierwsze pieczenie powinna zmyć i zneutralizować kwas, sądzę, że był zdecydowanie za długo przetrzymany.
Miałam klientkę, ze "sparzoną" szyją od innej kosmetyczki, ale po tygodniu zaczęło się goić, po zstosowaniu maści Dermazin (jest bez recepty także polecam)
„Spür die Melodie der Community“

Offline madzik

  • To zaczyna być obsesją
  • ****
  • Wiadomości: 722
rana po kwasach
« Odpowiedź #8 dnia: 2007-02-18, 17:50:21 »
Koszmar! Po prostu masz poparzoną twarz. Musisz teraz naprawdę uważać, bo skutki tej pomyłki możesz ponieść naprawdę koszmarne. Absolutnie nic nie zdrap i nie zrywaj bo wtedy na 100% pojawią się blizny. W tym miejscu może pojawić się rozległe przebarwienie i niestety nie masz na to wpływu. Chroń twarz przed czynnikami atmosferycznymi - przed wiatrem i zimnem (nawet już słońcem). Przy myciu absolutnie nie korzystaj z wody z kranu bo możesz zainfekować rankę. Po tygodniu będzie dobrze i głowa do góry! Kup sobie krem na oparzenia żeby przyspieszyć gojenie. Dermazin jest ok!

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« Odpowiedź #9 dnia: 2007-02-19, 14:43:40 »
Hej
Dziś już jest trochę lepiej. Najbardziej pomógł tormentiol. Ale i tak poszłam do dermatologa i dostałam jeszcze inne specyfiki - żeby przestało się sączyć z tej rany.
Najważniejsze, że poparzenia wyglądają na powierzchowne - może będzie przebarwienie przez jakiś czas, ale blizny nie. Już trochę bardziej optymistycznie patrzę na świat.
Pozdrawiam wszystkich, którzy tu coś napisali - każdy post był ważny :)

Offline linek

  • mgr, kosmetolog
  • Moderator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 8116
  • to co pozostało
rana po kwasach
« Odpowiedź #10 dnia: 2007-02-27, 00:24:12 »
I to jest kolejny dowod na nienadawanie sie niektorych do zawodu. Koszmar, ale dobrze ze juz jest lepiej i zycze wiecej nie miec takich niemilych wizyt u kosmetyczki.  :wink:
Naszą wielką słabościa jest to,że sie poddajemy. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest wciąż próbować, jeszcze ten jeden raz:)))

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« Odpowiedź #11 dnia: 2007-02-28, 21:20:22 »
Dora mam nadzieję , że twoja kosmetyczka jest poinformowana przez Ciebie o twoim problemie. Według mnie powinna się jakoś zrehabilitować
-jakiś zabieg gratis i.t.p. Ja bym tak się zachowała.

Offline Ulla

  • Moderator(ka)
  • Forum to mój dom, a może odwrotnie ;)
  • *****
  • Wiadomości: 1702
rana po kwasach
« Odpowiedź #12 dnia: 2007-02-28, 22:21:34 »
a ja bym z grubej rury domagała się odszkodowania lub chociaz zwrócenia kosztów leczenia  :evil:
Mam nadzięję, że dora jeszcze tu zajrzy i opisze dalszy ciąg wydarzeń ;)
„Spür die Melodie der Community“

Offline Ania

  • Administrator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 6000
rana po kwasach
« Odpowiedź #13 dnia: 2007-02-28, 22:26:29 »
Cytat: "ulka"
Dora mam nadzieję , że twoja kosmetyczka jest poinformowana przez Ciebie o twoim problemie. Według mnie powinna się jakoś zrehabilitować
-jakiś zabieg gratis i.t.p. Ja bym tak się zachowała.


ja już bym tam w życiu na zabieg nie poszła  :twisted: tylko po wyjaśnienia dlaczego 10 krotnie przedłuża czas trwania zabiegu  :evil:
Dziecko to anioł, którego skrzydła skracają się w miarę wydłużania się nóg
regulamin forum;
jak przeżyć na forum

Gość

  • Gość
rana po kwasach
« Odpowiedź #14 dnia: 2007-02-28, 22:41:56 »
No jestem już, jestem  :lol:

Gdy minął pierwszy tydzień już w miarę nadawałam się do pokazania ludziom i dzięki makijażowi nie było tak źle, chociaż w pobliżu nosa miałam jeszcze strupy - ale już nie takie wielkie i ciemne  :?
Do tej kosmetyczki poszłam w poniedziałek (po 3 dniach od zabiegu) bo akurat wracałam od dermatologa. Zaklinała się, że wszystko było zgodnie z instrukcją, nawet mi chciała dać na ksero do odbicia i zaproponowała zwrot pieniędzy. Ale nie o to mi wtedy chodziło. Powiedziałam jej, żeby się przyjrzała, douczyła, doczytała i nikomu więcej już takiej krzywdy nie zrobiła.

Ale dzisiaj poszłam do niej jeszcze raz i zażądałam jednak zwrotu pieniędzy, ponieważ właściwie tyle samo wydałam dodatkowo na dermatologa i lekarstwa  :evil: Ona chyba się w ogóle bała, że coś gorszego z tego wyniknie (np. sprawa w sądzie)... Oddała mi bez problemów.

Co do śladów, to mam jeszcze odbarwienie - zaróżowioną skórę, ale na szczęście makijaż w miarę to pokrywa. Są też jeszcze małe miejsca niezupełnie do końca wygojone, ale ogólnie nie jest źle. :)

No i tyle. Ale naprawdę nikomu nie życzę podobnych doznań...  :(