Ja mam za sobą kilka rozmów i każda wyglądała troszkę inaczej
Pierwszy miałam staż, ale tam poszłam po praktykach więc babeczka mnie już znała.
Kolejną rozmowę miałam już po stażu, a po rozmowie musiałam zrobić manicure, pedicure i henne, tej pracy nie dostałam akurat
U kolejnej kosmetyczki musiałam przyjść na tzw. okres próbny, który trwał tydzień, ale troszkę nie odpowiadały mi warunki i pracy nie przyjęłam.
Kolejne dwie rozmowy były absolutnie lajtowe, dziewczyny były niewiele starsze ode mnie, jednak i na tą pracę się nie zdecydowałam. Z jedną nawet spotkałam się pierwszy raz w kawiarni, a drugi dopiero w salonie
Kolejna rozmowa była dość "poważna" i tutaj akurat z szefową przypadłyśmy sobie do gustu.
Generalnie rozmowy nie są takie złe, ale w tej branży często trzeba pokazać swoje kwalifikacje w praktyce, szczególnie jeśli nie ma się jeszcze doświadczenia w zawodzie