Mnie w tej chwili nie interesuje zbyt mocno czy mam siebie nazywać podologiem ,czy specjalistą pielęgnacji stóp. Ważne jest, że umiem , wiem i wykonuję prawidłowo takie zabiegi, jakie wykonuje podolog.
Uczę się tego zawodu w Warszawie na Podwalu.
Kursy trwające zaledwie sześć dni i kosztujące sześć tysięcy zł są nieporozumieniem i w żadnym stopniu nie uprawniają do nazywania siebie ani podologiem , ani specjalistą...Byłam na zabiegach, dwa razy w różnych gabinetach, u osób legitymujących się dyplomami sześciodniowymi i nigdy więcej!
Podologów kształci podyplomówka na Podwalu w Warszawie i właśnie tam można zdobyć solidne podstawy tego zawodu.Reszta to praktyka, bo każde stopy są inne i trzeba uruchomić szare komórki.