Temat jak dla mnie.
Chcielibyśmy z mężem przeprowadzić się w góry,za jakieś dopiero 9 lat. Ale jest problem. On będzie mógł już iśc na emeryture ( jest policjantem), a ja?
Może miejscowość jak Polańczyk,to tak,bo to uzdrowisko, Szczawnica.. ale inne?
W najgorszym przypadku będę musiała się zająć czym innym,śmiałam się z siostrą,że otworzymy agroturystykę,ona będie prowadzić jazdy konne,a ja zrobię coś,a la mini SPA.
Co polecacie? A może znacie miejscowości,gdzie są górki (Zakopane odpada!!!) i nie umrę z głodu,jak otworzę gabinet?