kosmetyczki.net - serwis kosmetyczek i kosmetologów
KOSMETYKA DLA PROFESJONALISTÓW => Linki, artykuły, literatura - kosmetyka => Wątek zaczęty przez: Tomek w 2010-05-11, 11:39:54
-
Na postawione w tytule pytanie większość z nas odpowie zgodnie z prawdą, że każdy klient ma wysoką wartość i o każdego należy walczyć. Wartość klienta ma jednak wiele odcieni…
[ czytaj więcej (http://kosmetyczki.net/modules.php?name=News&file=article&sid=513&mode=&order=0&thold=0) ]
-
W jednej książce wyczytałam, że jak zrazisz do siebie 1 klienta, to stracisz kolejnych 25 (siła wianuszka poleceń..)
-
W jednej książce wyczytałam, że jak zrazisz do siebie 1 klienta, to stracisz kolejnych 25 (siła wianuszka poleceń..)
No prawie. Statystycznie wygląda to tak, że 1 zrażony klient rozpowie to ok 10-12 osobom ze swojego grona. Klient bardzo zadowolony z usługi tylko 1-3 osobom. Dlaczego? Po prostu rzeczy dobre zakładamy jako coś normalnego a złe nas wkurzają.
-
sprawy kontrowersyjne i negatywne łatwiej trafiają do ludzi i jesteśmy bardziej skłonni do zapamiętania takiej sytuacji, od zawsze jest tak że jesteśmy karani za coś złego a jeśli zrobimy coś dobrego często pozostanie bez echa. smutne
-
Ludziom najłatwiej przychodzi narzekanie. Czasem się trafi taki klient ,że ciężko z nim wytrzymać a najchętniej to powiedziałoby mu się co o nim się myśli.
-
Niestety, ale klient jest najważniejszy. Po to prowadzisz działalność, by zaspokoić potrzeby ludzi. To Ty musisz dostosować się do rynku, a nie on do Ciebie.
-
Zgadzam się, że klient jest najważniejszy i zgadzam się, że „niestety”... Bo w niektórych przypadkach naprawdę mocno trzeba zęby zaciskać, żeby się powstrzymać od odpowiedniego komentarza... Chociaż uważam także, że wszystko ma swoje granice i choć miałaby się sprawdzić statystyczna przepowiednia, że jeden niezadowolony klient to 25 kolejnych straconych, to jednak czasami warto pozostać przy swojej godności i pozbyć się po prostu wrzodu... w salonie...:-) Ja już parę razy z ulgą odetchnęłam, a frekwencja klientów jakoś nie spadła...:-) :razz:
-
W jednej książce wyczytałam, że jak zrazisz do siebie 1 klienta, to stracisz kolejnych 25 (siła wianuszka poleceń..)
To jest sprawdzone i racja, ale moze zadziałać również odwrotnie - ludzie nie lubią ludzi czasem i jak słyszą, że jednemu się nie udało to oni wbrew niemu i na przekór, żeby udowodnić ze jest inaczej pójdą, sprawdzą i będą trąbić że jest ok i tamten pier... głupoty :)
czasem bywa i tak! :)
-
Przy kliencie trzeba zagryźć wargę i sie usmiechać, bo to on ma racje. A ludzie sa najgorsi po coś im sie nie spodoba i tylko beda narzekać
-
Z finansowego punktu widzenia wartość klienta należy policzyć: Kwota usługi - koszty usługi = zysk z klienta.
(Zysk z klienta * 60min) / czas poświęcony klientce.
Ale z drugiej strony w dzisiejszych czasach klientów mamy głównie z polecenia więc lepiej w momencie rozwoju nie odrzucać klientów.
-
Bodajże w 2012 roku było robione badanie na sprawdzające ile kosztuje nas utrata lojalnego klienta. Okazało się, że około 500zł w skali roku. Czy to dużo? To zależy - jeśli odszedł jeden to nie ma tragedii, jeśli kilku to straciliśmy o w gruncie rzeczy o wiele więcej, bo ci lojalni klienci najchętniej nas polecają i dają nam płynność finansową...
-
klient dawca chleba
-
dawca zycia :D
-
To, że przychodzą klienci świadczy także o jakości naszych usług.
-
Wiadomo że Klienci są różni, ale warto rozmawiać z nimi tak, żeby zablokować ewentualne wątpliwości i niesnaski. Wtedy Klient dalej nasz Pan, ale nieco bardziej ujarzmiony. Tu np. http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/klient-nasz-pan-jak-rozmawiac-ze-zleceniodawcami,4148856,art,t,id,tm.html (http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/klient-nasz-pan-jak-rozmawiac-ze-zleceniodawcami,4148856,art,t,id,tm.html) jest garść info o do komunikacji ze zleceniodawcą. Trochę mało tych wskazówek, ale dobre na początek :)