Ja niestety choruję na bielactwo nabyte od 7 roku życia. Leczyłam się ziołami, lekami oraz fototerapią. Efekty mizerne
No ale są gorsze dolegliwości. Ważne, że to nie boli, nie swędzi i nie zaraża!
Ostanio pojawiła się nowa metoda leczenia tzw autoprzeszczepy naskórkowe. Może kiedyś mi się uda załapać na coś takowego
Tak czy saik więcej o tej chorobie na
http://www.resmedica.pl/zdart80012.htmlA jeśli ktoś miałby jakieś pytania to proszę pisać na PW lub GG.
Pozdrawiam