Ja sie zawsze balam efektow henny, ze komus zepsuje brewki i sie przestraszy sam siebie
az do momentu, gdy poznalam inne kolorki henny poza czarna, np grafitowa, ktora po prostu kocham
Teraz bardziej mnie stresuje to, ze prowadzacej sie jak zawsze cos nie spodoba niz faktyczny efekt lub niezadowolenie klientki..
Co nie zmienia faktu, ze w tworzeniu ksztaltu na "trudniejszych" brwiach, albo ich braku, nie czuje sie pewnie :/ Stresuje mnie tez zmywanie henny z rzes w tej cholernej nerce
takie packanie... probowalam bez ( tak robila kosmetyczka na praktykach) ale wtedy szczypaly oczka :/ Co radzicie?
Co do depilacji- to lubie, pod warunkiem, ze nie stoi nikt nade mna i nie patrzy krytycznym okiem
jednak boje sie jednego- depilacji bikini