Jak ktoś kto nie ma pieniędzy na kurs będzie je miał na otworzenie zakładu?
To takie robienie czegoś od d... strony. Koszt otwarcia zakladu przypuszczam może być 10krotnie większy od kosztu kursu a nawet więcej. Warto się więc zastanowić bo samym manicurem człowiek nie żyje, chyba że się chce rzeźbić tipsy przy jakims zakładzie fryzjerskim... Warto mieć w swojej ofercie kilka usług a nie tylko manicure bo będzie ciężko z tego jednego utrzymać zakład. Tak mi się wydaje ale są tu osoby, ktore takie zakłady mają i chyba żadna nie zajmuje się tylko manicurem. Prawda?
Co do regulacji prawnych to środowisko musi wywierać presję na ich powstanie. Osobiście nie widzę przeciwskazań dla osób po kursach. Tylko właśnie kwestia wiarygodności tych kursów, sprawdzenia umiejetności kursantów jest ważna. Po kursach można robic wiele rzeczy tak samo dobrze jak po szkole, wiele zależy od samego kursanta, jego chęci do dobywania wiedzy, poszerzania jej itd. Przecież doskonale wiemy, że szkoły też są różne i ukończenie ich wcale nie znaczy, że ktoś coś umie. No chyba, że ja nie umiem czytać ze zrozumieniem postów na tym forum
hehe... Dlatego coś takiego jak egzamin państwowy to chyba nie byłoby złe rozwiązanie tylko doszłyby niestety dla ludzi dodatkowe koszty.
W przypadku stylizacji paznokci nie wiem tez czy to nie byłoby wytaczanie dział dla zabicie muchy. Rozumiem, kosmetyczka wykonująca czasami wręcz niebezpieczne zabiegi to OK ale na zrobienie paznokci to porządny kurs w zupełności wystarczy. Zaś gdzie można takie kursy odbyć a które lepiej omijać to można się dowiedziec na tym forum.
Pozdrawiam
Mako