humor miał wspaniały, pozatym profesjonalista w każdym calu.
Najpierw pokazał 3 pazurki frenchowe z czego jeden salonowy i 2 mistrzoskie
przecudne , idealne pod każdym względem, a potem była nasza chwila prawdy -czyli biednyTom bo patrzył jak trzęsocymi z przejecia łapkami same na sobie próbujemy coś zbliżonego stworzyc . Ale te nasze w porównaniu z jego to
wstydzik trochę .
cho podszedł do każdej i próbował pomagac i jakieś podpowiedzi wiec wróciłam szczęsliwa z autografem zdjeciami z Tomkiem H. i takim zapałem do pracy ,że o 1 w nocy chciałam tipsiki śpiącemu mężowi robi. niestety mąż obrażony bo powiedziałam ,że to najlepsze Walentynki w moim życiu . Cóż męża się udobruch a Toma można już nie spotkac. Oby każdy z nas miał taką pasję jak TH i choc w połowie tak wspaniale potrafił przekazywac swoją wiedzę.
Kto nie był niech żałuje a wszystkie kompanki cudownych warsztatów gorąco pozdrawiam (a o Tomie i szkoleniu to ja jeszcze z 3 strony mogę napisac
)
ach i jeszcze jedno Entity będzie miało zeliki czyż to nie cudowne a szkoli będzie.....
Looooorena Marcez -czyż to nie cudowne wieści ?