Autor Wątek: reklamacja w salonie  (Przeczytany 13276 razy)

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« dnia: 2007-07-26, 20:02:25 »
mam pytanie do Pan specjalistek, robie manikiur w salonie  i co sie robi na lakierze po minucie? masa takich krpoeczek jakby, nie wiem czy to ze stariosci czy co?ale tego tyke, ze wyglada jak jakies zdobienie  :lol: a calkiems erio, chyba nie powinnam placic za cos takiego? place w koncu za normalnie pomalowane paznokcie.

Offline Albertyna

  • Ekspert(ka) - manicure, pedicure, nailstyling
  • Czy ja moge żyć bez tego forum?
  • *****
  • Wiadomości: 1331
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #1 dnia: 2007-07-26, 20:09:36 »
Najlepiej jest zwrócic grzecznie uwagę i poprosic o ponowne pomalowanie.
Pomalowanie paznokci jest tylko częscią zabiegu manicure, a nie całoscia.  :wink:
Instruktorka SPN
"Akademia U Aniołków" dystrybucja SPN i Gehwol
ul. Grochowska 342,  tel. +48 668913539
www.uaniolkow.waw.pl

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #2 dnia: 2007-07-26, 22:52:38 »
czasem chodze na samo pomalowanie, wybacz ale co mi da poprosenie o ponowne pomalowanie> przeciez ta pani nie"poleci" po nowiutki lakier tylko pomaluje starym, wiec chyba mam prawo poprosic zeby mi zmyla dlonie i po prosyu wychodze.. :roll:


a nawt jesli ide na manikiur, to co mam powiedziec? lakier mi zmyje a za skorki zaplace? to smieszne...skoro w gabinecie oferuja malowanie paznokci to niech to robia do porzadku albo wcale, juz wiele razy sie nacielam na cos takiego, chamstwo.

Offline kopciuch

  • Zaczynam, ale każdy musi zacząć ;)
  • *
  • Wiadomości: 15
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #3 dnia: 2007-07-26, 23:14:38 »
Ja robie manicure kilka lat i czasami zdarzają się rózne przypadki..mi też cczasami coś się stanie z lakierem i to wcale nie jest związane ze starością..może np.zważyc się z odżywką lub odtłuszczaczem..nie będę tu technicznie opisywać bo klient nie musi tego wiedzieć..

nie trzeba od razu posądzać o jakis brak profesjonalizmu tylko grzecznie zwrócic uwagę..a jeśli raz sie coś nie uda to poproś o drugie pomalowanie jak wtedy nie wyjdzie to podziekuj..a niegrzecznie jest poprosić o zmycie i wyjsć nie płacąc..po drugiej nieudanej próbie możesz tak zrobić..

a samo wycięcie skorek jest często praktykowane przez klientki..i wtedy płacą tylko za skórki..to przecież tez jest jakaś praca..

Offline Ania

  • Administrator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 6000
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #4 dnia: 2007-07-27, 11:22:31 »
Cytat: "kopciuch"
a samo wycięcie skorek jest często praktykowane przez klientki..i wtedy płacą tylko za skórki..to przecież tez jest jakaś praca..


bo to jest sam manicure  :wink:
osobno w cenniku zawiera się przeważnie z malowaniem jednym kolorem, french lub fantazyjnie  :wink:

Ja bym zwróciła uwagę i poprosiła o ponowne pomalowanie, jakby znowu się nie udało to poprosiłabym o zmycie i zapłaciła za sam manicure
:wink:
Dziecko to anioł, którego skrzydła skracają się w miarę wydłużania się nóg
regulamin forum;
jak przeżyć na forum

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #5 dnia: 2007-07-27, 18:43:52 »
Aniu bez urazy ale czy Ty czytasz? po co mam prosic o ponowne pomalowanie? skoro lakiery sa czesto stare? przeciez mi nagle babka swiezego nie da.....
 pomijam juz fakt, ze Panie w salonach sa wielce oburzone bo orocz lakieru zuzyly mi  np baze, ktrira jest swiieza...no ale co mi do tego> skioro ta baza byla potrzebna tylko pod lakier a skoro go zmywa, trudno zebym placila za to, ze baze zuzyla, przeciez to jakis obled.

a powiedzcie mi( no bo kogo mam pytać jak nie tu) jeśli jest salon gdzie wykonuje sie  normalny manikiur, nie ma czegos takiego jak opiłowanie i pomalowanie jedynie, wiec machnę ręką i Pani robi wszystko.. a okazuje sie, ze lakier wygląda fatalnie? tez powinnam zapłacic za skórki? skoro ich nie chciałam a robi sie je tam zeby wszystko bylo dobrze zrobione, cała dłoń klientki? bo to tez inny przypadek. ale tak jak mowie, powtorne pomalowanie tym samym loakierem nic nie daje, jak poprosze o ponowne pomalowanie, bazy etc to jesynie Pani straci czas i ja..no ale skoro tak grzeczniej.. :roll:  :wink:


Aaaa, nie jestem zla, nie chcialam zeby to tak bylo odebrane, ja jestem w ogole emocjonalna i jak sie czyms przejme to takie wrazenie sprawiam niestety zawsze :roll:  :(
a ostatnio zaplacilam 40 pln i tyle kropek mialam, pani jeszcze powiedziala,ze nic nie widzi, tylko inni widzieli. Pani byla mila, wiem ze musi zarobic.. no ale :wink:  :D

Offline Ania

  • Administrator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 6000
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #6 dnia: 2007-07-27, 18:57:27 »
czytam  :wink:  
ale przyczyną powstałych szlaczków może być także nieodtłuszczenie płytki przed malowaniem np. po wazelinie więc dlatego JA poprosiłabym o ponowne pomalowanie lub zapłaciła tylko za manicure  :wink:
pytasz co byśmy zrobiły to napisałam :roll:

proszę Cię także o sprawdzanie tekstu zanim go wyślesz bo nagminnie popełniasz błędy, głównie literówki
:twisted:
Dziecko to anioł, którego skrzydła skracają się w miarę wydłużania się nóg
regulamin forum;
jak przeżyć na forum

Offline mako

  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 3367
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #7 dnia: 2007-07-27, 20:19:54 »
Prosiłbym aby też nie traktować forum jak książki skarg i zażaleń na salony, kosmetyczki, manicurzystki etc. Bo takie odnoszę wrażenie z tego wątku, że służy on głównie rozładowaniu emocji po nieudanej usłudze.
Najlepiej złożyć skargę w salonie a jeśli nie poskutkuje wybrać inny gdzie usługa zostanie przeprowadzona prawidłowo.

Pozdrawiam
Mako :twisted:
Devil may cry...

Offline karla

  • Zaczynam, ale każdy musi zacząć ;)
  • *
  • Wiadomości: 43
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #8 dnia: 2007-07-29, 09:59:53 »
mnie sie ostatnio tak zdarzyło że klience porobiły się pęcherzyki powietrza pod lakierem ale dopiero po godzince jak wróciła od fryzjera, nie jestem pewna czy to to ale podejrzewam że byłato wina wyszuszacza do lakieru bo miał oleista konsystencję zaproponowała że pomaluje jeszcze raz kobitka się spieszyła wiec powiedziałam że przy nastepnej usłudze malowanie jest gratis zgodziła sie a ja mam czyste sumienie, czasami produkty nie współgraja ze soba ale warto zaproponować poprawke usługi

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #9 dnia: 2007-08-03, 20:44:44 »
A co zrobić z reklamacją...jeśli klientka przychodzi po tygodniu od wykonanej usługi pedicure i reklamuje....że zrogowaciała skóra na pietach została jej źle usunięta bo nadal ma zgrubienia :roll:

Offline linek

  • mgr, kosmetolog
  • Moderator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 8116
  • to co pozostało
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #10 dnia: 2007-08-04, 15:27:57 »
Cytat: "Afrodisiac"
A co zrobić z reklamacją...jeśli klientka przychodzi po tygodniu od wykonanej usługi pedicure i reklamuje....że zrogowaciała skóra na pietach została jej źle usunięta bo nadal ma zgrubienia :roll:


 :lol:  :lol:  :lol: dobre. Ja bym nic nie zrobila poza wytlumaczeniem odnowy naskorka.
Naszą wielką słabościa jest to,że sie poddajemy. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest wciąż próbować, jeszcze ten jeden raz:)))

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #11 dnia: 2007-08-04, 18:18:01 »
Cytat: "linek"

 :lol:  :lol:  :lol: dobre. Ja bym nic nie zrobila poza wytlumaczeniem odnowy naskorka.


I tak wlasnie zrobilam...jednak wredny babsztyl nie chcial ustapic...nie mowiac ze doprowadzila mnie do bialej goraczki. Ciekawilo mnie czemu nie zglosila sie dzien po...tylko czekala 6 dni :!: W dodatku ma spora nadwage, chodzi w obrzydliwie niehigienicznych rozczlapanych klapcokach, ma zaburzona bariere hydrolipidowa - przesuszone i popekane piety. Miala tez do mnie pretensje ze doradzilam jej,aby codziennie myla nogi i wcierala w nie krem i kupila sobie tarke do domu, aby prowadzic odpowiednia pielegnacje stop w domu.

Po 20 minutach zenujacej rozmowy postanowila udac sie z pretensjami do szefa....a ten przyznal jej darmowy pedicure :!:  :evil:  :evil:  :evil:  Jestem wsciekla od wczoraj na sama mysl...nie dosc ze stracilam czas....w dodatku nerwy...to jeszcze moze po kilku latach pracy dowiem sie ze trzeba klientowi przyznawac zawsze racje dla swietego spokoju i wychodzic w ich oczach na idiotow 8O

Offline Natalia

  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 7268
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #12 dnia: 2007-08-04, 19:01:21 »
no to teraz rozumiem :wink:
fakt czasami klientki sa okropne i wymagaja niewiadomo co od kosmetyczki a wiedza ze i tak nie maja racji :twisted:

Offline linek

  • mgr, kosmetolog
  • Moderator(ka)
  • Ilość postów mnie przerosła...
  • *****
  • Wiadomości: 8116
  • to co pozostało
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #13 dnia: 2007-08-04, 22:23:36 »
No niestety w te branzy czasem trzeba sie przeprosic ze spokojnymi nerwami i ustapic nawet najglupszemu klientowi, a ciekawe czy szef sam robiac zgodzilby sie na ponowny pedicure, latwo powiedziec.
 :lol:
Naszą wielką słabościa jest to,że sie poddajemy. Najpewniejszą drogą do sukcesu jest wciąż próbować, jeszcze ten jeden raz:)))

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #14 dnia: 2007-08-06, 10:49:47 »
Cytat: "linek"
ciekawe czy szef sam robiac zgodzilby sie na ponowny pedicure, latwo powiedziec.  :lol:


Dokladnie o tym samym pomyslalam...i chyba go o to zapytam. Bo latwo sobie obierac strone w sporze nie majac zielonego pojecia o kosmetyce, a tym bardziej o budowie i fizjologii skory a co dopiero o odnowie naskorka :? Ciekawa jestem w takim razie po co niektore klientki  przychodza na pedicure 2 razy w miesiacu, a maja czesto bardzo zadbane stopy...ja mysle, ze tez w ramach reklamacji powinny miec gratis ten drugie pedicure w miesiacu 8O

Gość

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #15 dnia: 2007-09-29, 19:05:33 »
Sądze, że szef zachował się w taki sposób, aby nie stracić klientki.
Swoją drogą osobiście, zawsze po sfrezowaniu stóp proszę, aby klientka sprawdziła sobie problematyczne miejsca. Jeżeli mówi, że ufa mi i na pewno jest dobrze, mam podstawe do nie przyjęcia reklamacji. Zawsze tak mówie, aby mieć podstawy do nie uwzględnienia reklamacji.
Na całe szczęście jeszcze mi się to nie zdarzyło...

Gosiaczka

  • Gość
reklamacja w salonie
« Odpowiedź #16 dnia: 2007-10-01, 08:42:28 »
Cytat: "mitemila"
Sądze, że szef zachował się w taki sposób, aby nie stracić klientki.
Ja bym nie chciala miec takiej klientki naciagaczki. Ale niektorzy patrza aby kasa leciala i maja gdzies, ze kosmetyczka ktora dla niego  pracuje wychodzi na tym jak idiotka. :?