Ja należę już niemal oficjalnie do olejomaniaczek
Pielęgnuję olejami zarówno ciało jak i włosy. Kilka kropel olejku zastąpi krem pod oczy, choć ja wole dodać go do kremu pod oczy i całość wklepać w skórę. To samo robię, nakładając krem na noc. Zresztą jak nam zabraknie kremu to mamy świetną alternatywę, zawsze pod ręką, ponieważ oleje są bardzo wydajne. Wbrew pozorom wszystko szybciutko się wchłania i nie grozi nam przyklejenie się do poduszki
Regularnie olejuję też włosy, ich kondycja znacznie się poprawiła, co ma dla mnie szczególne znaczenie na chwile przed planowanym urlopem. Nie martwię się, że słońce i morska bryza je przesuszą, bo jestem dobrze przygotowana. Testowałam wiele olejków i prawdą jest, że każda z nas musi znaleźć swój, ten który spełnia wszystkie oczekiwania, a nasza skóra i włosy dobrze go przyjmie.
Moim faworytem od kilku lat jest olej arganowy którym ostatnio smaruję nawet skórę tuz przed wyjściem na słońce i z pewnością wykorzystam ten patent na urlopie, bo sprawdza się doskonale. Na dobre już pożegnałam słoneczne poparzenia, a także efekt czerwonego raczka, co przy mojej jasnej i kłopotliwej karnacji było nieodzownym elementem wakacji. Teraz mam delikatnie złotą skórę, nawilżoną i gładką.