u mnie też klientki kreca nosem bo za pazurki biore od 65 zł, ale to mnie też kosztuje- produkty, prąd ewentualnie dojazd, a dokładac do interesu to nie chcę, pracuje na spn wiec mam dobre żele, a jak kogos nie stac to nie zakłada paznokci i tyle. ja jak nie mam na fryzjera czy na bluzke to po prostu nie idę a nie marudze że za drogo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mało tego wolę zrobić 2 klientki za przykładowo 80 zł niż 4 za 40, oszczedzam czas:) a nie robie tego charytatywnie, fakt ze to uwielbiam nie spraiwa że robie to za darmo
a klietki które nieraz szły do" konkurencji" bo taniej , nie raz wracały i prosły żebym naprawiła te "kulfony" albo "łopaty"
ceń swoja pracę, bo jak ty nie bedziesz się cenic to inni tez cie cenić nie bedą