Jeżeli wczesniej sama ściągnela jedne paznokietki i tym samym osłabiła swoja płytke, a potem Ty ją zmatowiłas, a ona znowu je ściągnela, to wcle nie dziwota, że teraz cierpi.
Sama jest sobie winna.
Osobiscie bardzo uwazam, na dziewczyny, które sobie same zdzieraja akryl, bądź zel
Czasem "na oko" trudno nam ocenic straty, jakie ona poczyniła zrywajac mase i nawet delikatnie matowiąc miżna uszodzic paznokcieć. Ja odsyłam takie "spryciary" do domu z odzywka i zapraszam za miesiąc dwa. Jezeli jednak dziewczyna upiera sie przy przedłuzaniu paznokci, po pierwsze biorę na pismie swiadczenie, że robi to na własne ryzyko, a po drugie ze zwiększona czujnościa matowię i opiłowuje paznokcie.