Ja w tym tygodniu miałam nawał małych dziewczynek, 4 miesięczna, 6ścio, 8śmio 9cio i półtora roczna, za każdym razem krzyk i lament, po pierwszym uszku uspokajanie przez 20 minut a potem trzymanie za główkę... troszke mi żal tych dzieci, ostatnimi czasy zastanawiam się czy w ogóle im robić... wiem, że to generalnie nic nie boli i nie robię im wielkiej krzywdy, więcej szumu niż całe przekłucie tego warte ale jak widze te wielkie łzy to mi sie odechciewa
więc mam dylemat... Jakoś dopiero teraz tak to do mnie doszło, jaka to trauma dla maluszka, mimo, że za chwilę o tym całkiem zapomina