ja równierz to popieram ale bywają bardzo uparte matki i potrafia nawet zrobić awanture - jak my nie przekłujemy uszu to na pewno zrobi to inna kosmetyczka.....
I tu trzeba by się wykazać po prostu większą mądrością. Przedstawić swoje argumenty.
Miałam taką sytuację. Przy wszystkim był ojciec dziecka, który rozwrzeszczanej i niezadowolonej matce kazał się uspokoić i racjonalnie stwierdził "ta pani ma rację, do żadnej innej kosmetyczki nie pójdziemy, przyjdziemy tu z małą za kilka lat."
A nawet gdyby poszli do innej kosmetyczki to co z tego?
Sorry, ale ja wolę stracić jednego takiego klienta niż wykonywać pracę wbrew swoim przekonaniom.
A jak przyjdzie goś i poprosi o wytatuowanie synka?