Drodzy Forumowicze
Zacznę od krótkiego powitania, bo jednak jestem nowy - Witajcie
A teraz do rzeczy:
Od dłuższego czasu przymierzam się do stałego tatuażu. Ponieważ jednak nie chcę nic robić pod wypływem impulsu, od paru miesięcy noszę "tatuaż" robiony henną. No i tu pojawia się kłopot:
1) Henna czarna, ze względu na PPD, całkowicie u mnie odpada,
2) Henna naturalna, nawet po dodaniu olejku goździkowego, wytrzymuje u mnie max tydzień. Sam olejek podobno przyciemnia cały wzór - no jakoś tego nie zauważyłem
Przez to czuję się, jakbym "wyzyskiwał" moją przyjaciółkę, która praktycznie co tydzień musi (a raczej robi to, bo ja proszę
) tworzyć dzieło od nowa.
Skóra przed każdym nałożeniem jest poddana peelingowi i polana kwasem cytrynowym. Henna utrwala się całą noc, zasłonięta folią przezroczystą.
Czy istnieje jakiś sposób na utrwalenie i przyciemnienie takiego "tatuażu"? Podejrzewam, że taka kiepska trwałość jest związana z częstym uprawianiem sportu. Skóra wówczas się poci, a do tego wymaga częstszego mycia. Choć staram się nie trzeć szczególnie tego miejsca, no to jednak umyć muszę
Będę wdzięczny za wszelkie rady, a już bardzo będę się cieszył, gdyby udało się je uzyskać dośc szybko (jutro kolejna "wizyta"
)