Widzę, ze mamy podobny problem:/ u mnie pojawił się jednak przy kwasach... przy 9 zabiegu nagłe poparzenie skóry, po 2 tygodniach od zabiegu skóra jest miejscowo zaczerwieniona, kolor niejednolity, przebarwienia... dramat:(( widocznie kwas okazał się za mocny, klientka była tez lekko przeziębiona- byc moze miało to wpływ na efekt końcowy. Oprócz tego, ze mam mega doła z tego powodu to trzeba cos jednak zrobić, zeby problem załagodzić... Macie doświadczenia w tej materii? Zamówiłam juz serię ampułek z Clareny z wit C- maja taką nowosc do stosowania na noc, terapia 10-dniowa. Oprócz tego maska i ampułki tez z Vit C, bede działać raz w tygodniu, a dla Klientki oprócz tych ampułek na noc zamówiłam jeszcze krem z Vit C- tez z nowej serii.
Czy którejś z Was tez zdarzyło się takie poparzenie skóry? Jak się ratowac? Najlepiej byłoby to złuszczyc, ale po pierwsze idzie wiosna, a po drugie boję się juz stosować u niej kwasy...