Wapozon owszem rozpulchnia skórę, ale czasem są skóry grube i trzeba wspomóc wapozon czymś. Przecież samego wapozonu na twarz nie puścimy. Maska rozpulchniająca jest normalnie używana i nie wiem dlaczego mówisz, że używało się jej kilkanaście lat temu...
Jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy, to najpierw mleczko (np. Thalgo, albo AA), potem peeling (w zależności od problemu skóry - enzymatyczny, albo gommage), masaż twarzy (czasem wykonuję też masaż twarzy pod wapozonem na peelingu z dodatkiem kremu do masażu. Potem oczyszczanie mechaniczne. Następnie maseczka (np. laroset, albo algi nieoczyszczone Thalgo, albo maska firmy LEIM z serii Sayonara). Na koniec krem LEIM z serii Sayonara, albo AA albo Thalgo.