Cześć,
Zasadniczo certyfikowany może być każdy produkt, który zawiera składniki organiczne, czyli pochodzące z upraw ekologicznych. Oczywiście, w skład takiego kosmetyku mogą również wchodzić tzw. substancje pomocnicze, które są odpowiedzialne np. za konsystencję czy trwałość kosmetyku (żadna z nas nie chce kupić kremu, który po tygodniu zacznie brzydko pachnieć, albo się zwarzy...)
Kosmetyk nie otrzyma natomiast certyfikatu, jeśli posiada w swoim składzie m.in. sztuczne barwniki, syntetyczne substancje zapachowe, a tym bardziej silikony, parabeny, oleje mineralne, czy SLS.
Składniki, które mogą brzmieć "sztucznie", ale NIE SĄ ani szkodliwe, ani nie wpływają na proces certyfikacji, to np:
Sodium Benzoate
Benzyl Alcohol
Cetearyl Glucoside
Sodium Dehydroacetate... i inne.
Ważne jest, że jeśli na kosmetyku jest napisane np. 98% składników pochodzenia naturalnego, to nie oznacza to, że kosmetyk jest naturalny.
Weźmy na przykład
Tocopherol - składnik o działaniu antyoksydacyjnym. W kosmetyku "pochodzenia naturalnego składnik ten może być w 50% pozyskany ze źródeł naturalnych, albo jest syntetycznie zmodyfikowanym wariantem "naturalnej" witaminy E.
W kosmetyku ORGANICZNYM, tocopherol będzie występował naturalnie, w efekcie użycia np. oleju z orzechów lub oliwy z oliwek.
Wniosek - jesteśmy naturą, więc korzystajmy z natury. Najlepiej stosować TYLKO kosmetyki ORGANICZNE, w ostateczności sięgać po kosmetyki ze składem w 80-95% naturalnym.
Jeśli chcecie zacząć zaopatrywać się w organiczne kosmetyki, zapraszam na
www.aliyera.pl - nowy sklep, w którym dostępne są kosmetyki takich marek jak Idea Toscana, czy Alkemilla - certyfikowane, organiczne, ekologiczne.
Jeśli masz pytania o konkretne składniki kosmetyków i ich rolę, działanie - pisz, chętnie odpowiem.
Pozdrawiam serdecznie!