Ja pracuję na dermapen'ie do mikroigłówki Tri-M. Jestem z niego zadowolona. Już jakieś dwa lata temu zrezygnowałam z rollerów. Lepiej i wygodniej pracuje mi się dermapen'em niż rollerem (może dlatego, że jako lingeristka przywykłam do takiego ułożenia ręki przy zabiegu). Poza tym przy dermapen'ie wystarczy zmniejszyć długość igły i można opracowywać bardziej wrażliwe okolice twarzy. Kartridż jest jednorazowy, więc też wygoda
. Poza tym można regulować ilość nakłuć, więc tym samym możemy zintensyfikować mikrouszkodzenia (przy opracowaniu blizn ma to dla mnie duże znaczenie, gdyż okolicę z bliznami traktuję bardziej agresywnie niż pozostałą część twarzy-wyższe obroty). Jak dla mnie- a wykonywałam też sobie zabiegi i rollerem i dermapenem- tym drugim jest mniej bolesne (uczucie irytujące, ale znośne). Czas zabiegu też się skraca przy dermapen'ie, a tym samym klientka mniej cierpi.
Co do samego urządzenia, myślę, że warto zwrócić uwagę przy zakupie na serwis gwarancyjny i pogwarancyjny, który oferuje dystrybutor sprzętu (bo w tym przypadku nie jest to zaawansowane technologicznie urządzenie, ot silniczek wbudowany w rączkę który powoduje nam wysuwanie i chowanie się igieł). Zobacz też na koszt i dostępność samych kartridży, bo ceny są zróżnicowane, a nie ma kartridży uniwersalnych. Żeby później nie było tak, że będziesz mieć problem z kartridżami i będziesz musiała je zamawiać Bóg wie skąd.