kosmetyczki.net - serwis kosmetyczek i kosmetologów
KOSMETYKA DLA AMATORÓW => Inne sprawy - amatorzy => Wątek zaczęty przez: Gość w 2007-09-01, 14:23:04
-
witam
Napewno ktoras z Pan uzywala zalotki do rzes..chcialam spytac czy ona niszczy tez rzesy czy to taki mit tylko? czy ciezko sie nauczyc nia poslugiwac? jak patrze na zdjecia tego przyzadu to mam wrazenie ze sobie chwyce powieke i... :roll: 8O
ale jak czesto jej moge uzywac zeby rzes nie zniszczyc? :?
-
Po pierwsze nie zwracamy się do siebie per ''pani''.
Powiem tak wszystko co stosujemy z umiarem nie powinno szkodzić,tak samo jest też z zalotką,jeśli będziesz jej używała z umiarem nic nie powinno się stać.Na początku trochę trudności sprawia jej obsługa ale po pewnym czasie będziesz mogła to robić z zamkniętymi oczami :wink:
Praktyka czyni mistrza
-
Zalotka jest bardzo potrzebna i nie ma wcale wielkiego problemu z jej uzyciem :lol:
-
Bardzo potrzebna? Hmmm ja w sumie nigdy nie używałam takiego sprzętu i nie uważam go za niezbędnik w mojej kosmetyczce. Aczkolwiek gro moich koleżanek używa i zachwala :) Ja natomiast inwestuję w dobry tusz do rzęs i żyję bez zalotki. A czy niszczy rzęsy... myślę, że jak wszystko - trochę na pewno
-
Generalnie zalezy to od tego, czy ktoś potrzebuje takiego sprzetu, czy nie, ale ja uważam że potrafi odmienic kazde spojrzenie :-D
-
a czym się kierować przy zakupie? Są jakieś cechy świadczące o jakości, czy jakiej nie kupię, taka będzie dobra?
-
proponuję zakupić dobry tusz-a nie zalotkę,która łamie rzęsy:)znam osobę która nie mogła żyć bez niej i...teraz musi nbo nie ma rzes:((
-
Kupujac zwróć uwage na jakosc gumki, nie uwazam ze zalotka dobrze uzywana łamie rzesy :eek:
-
a te gumki są wymienne, czy jak już się troszkę zjedzie, że tak potocznie powiem (napiszę), to trzeba kupić nową zalotkę?
-
Niektore zalotki maja opcje wymiany gumek
-
A ja mam zalotkę termiczną, która nie wygląda jak nożyczki :) Używa się ją po nałożeniu tuszu i jest chyba bardziej bezpieczna niż ta tradycyjne... przynajmniej tak mi się wydaje.
-
Po nalozeniu tuszu?? dobrze przeczytałam?
-
Tak, po nałożeniu tuszu. Zalotka termiczna to taki podgrzewany grzebyczek a nie "nożyczki". Tradycyjną zalotkę metalową często podgrzewałam suszarką, żeby był lepszy efekt, ale zawsze jakoś miałam wrażenie, że to nie zalotka tylko nożyczki :) a termicznej się nie boję :)
-
Widziałam taką w Rossmanie. Hmm czy ona naprawdę daje efekt? Jak konkretnie się nią posługiwać?
-
Ja akurat kupiłam na allegro a nie w Rosmannie. A tak z ciekawości zapytam... ile kosztowała w Rosmannie?
Zrobiłam fotę zalotce (ale coś nie mogę jej dodać...) Już tłumaczę jak ona dział. Przesuwamy guziczek, który powoduje nagrzanie zalotki (czarnego grzebyczka), którym to niejako czeszemy rzęsy lekko je wyginając w górę. Za każdym razem trzeba trochę przytrzymać.
-
a ja jestem przeciwnikiem zalotek, używałam kiedyś ale mam słabiutkie rzęsy i przerzedziły mi się, były osłabione i kruche...
-
i znów zgadzam się z Laurą : jump2 :
-
i znów zgadzam się z Laurą : jump2 :
ale lecimy post za postem :P
-
Kiedyś używałam jakiś czas zalotki do rzęs . Niestety nie widziałam żadnych efektów po użyciu jej . Moja zalotka wylądowała w koszu .