Mowiac szczerze ja wlasnie skonczylam studia mgr II stopnia (zostala mi juz praca do obrony) i naprawde dziewczyny tak zaluje ze poszlam na te studia.. Program ktory szkola dla nas przygotowala byl po prostu tragiczny.. zajecia z przedmiotow z kosmosu zero technologii jakichs laborkow z chemi kosmetycznej tylko taka sucha wiedza plus zapychacze czasu filozofia socjologia psychologia itp itd a juz nie wspominam o pracowni kosmet.. U mnie na roku bylo ok 100 osob w wiekszosci osoby czynne zawodowo jako kosmetyczki w gabinetach a oni nam pokazywali jak sie robi pedicure na kosmetykach ziaji.. i nie chodzi mi o kosmetyki ale po licencjacie kazda z nas to potrafi, przeciez po to ten lic mamy... raz moglysmy sobie zrobic manicure raz zabieg na cialo z bandi i na twarz oczywiscie ilosc kosmetykow zatrwazajaca, wszystko pod kluczem.. Chcialy nam kobitki zorganizowac kurs przedluzania rzes (oczywiscie odplatnie) ale do skutku nie doszlo.. a za szkole placilam 6000zł za rok plus dojazdy noclegi wyzywienie.. Pamietam nawet jaki nam zawsze fajny plan zrobili ze caly piatek od osmej rana w szkole (a przeciez zaoczne sa dla osob pracujacych...) nie pomagaly prosby i musialysmy sie prosic wiecznie w pracy o wolne/ wiekszosc dziewczyn z mojego roku byla nie zadowolona z tych studiow mam nadzieje ze jak wy pojdziecie to program bedzie o wiele ciekawszy..
Jestem w szoku własnie zaczęłam swoja przygodę z kosmetykami zapisałam się na tech. usług kosmetycznych a teraz myślę o szkole ale skoro każdy się tak negatywnie wypowiada to nie ma sensu tego kontynuować na studiach :/