Witam,moją klientką jest przesympatyczna kobietka która wygrała walke z nowotworem.Przed chemią też robiła pazurki i dopiero w trakcie jej brania zaczęły się problemy.Jest rok po chemioterapii i pazurki nie trzymaja sie tak jak powinny.Mam świadomość wraz z Klientkę,że problem ten jest spowodowany byłą chorobą,moje pytanie dotyczy czasu w jakim wszystko w organiżmie wróci do normy.Proponowałam odpuszczenie przedłużania pazurków by nie marnować pieniążków ale Pani śmiejąc się mówi,że nie odpuści bo wraca do życia i bym się nie przejmowała;)
Może ktoś spotkał się z takim problemem bo nie daje mi to spokoju?
Pozdrawiam serdecznie