Dlatego właśnie na solidarności i dbaniu o klienta powinno zależeć producentowi, którego polityka kontrolowania cen może skutecznie zapobiegać takim sytuacjom. Jeżeli producenta nie interesuje co robi dystrybutor, ani co robią hurtownie, udostępniając np. produkty w wersjach profesjonalnych po zaniżonych cenach na aukcjach, albo w sklepach internetowych to takie sytuacje się mnożą i później trudno oczekiwać, że klientka kupi krem 50 ml za 60 zł w salonie, jeśli na allegro w tej cenie kupi wersję 4x większą. Trudno oczekiwać od klienta detalicznego by dbał o interesy salonu, bo dla klienta przecież zupełnie logiczne jest to, że kupuje tam, gdzie jest taniej. Można mieć pretensje do hurtowni i sklepów, że psują rynek i sprzedają kosmetyki na sztuki osobom prywatnym. Ale na górze tej piramidy stoi producent i to on powinien czuwać nad regulacją obrotu jego kosmetykami. Gdy tak się nie dzieje, wówczas najbardziej traci na tym salon, bo niestety, ale kosmetyczka wybierając serię do swojego gabinetu kieruje się sympatią dla produktów marki, a nie polityką firmy w sprawie powszechności kosmetyków. Zauważam jednak, że coraz więcej osób widzi ten problem i mówi o tym głośno, więc może z czasem coś się w tej kwestii zmieni.
Z resztą, taka sytuacja od dłuższego czasu panuje nie tylko w branży kosmetycznej - mam wrażenie, że fryzjerzy pod tym względem jeszcze bardziej odczuwają działalność sprzedawców, którzy zapomnieli kto jest ich klientem... Mam wrażenie jednak że w naszej branży ma to poważniejsze skutki - w końcu nie chodzi tylko o to, że klientka kupi kosmetyk taniej i nie da zarobić salonowi. Chodzi też o zakres produktów, jakie stały się teraz osiągalne dla prywatnej osoby. Mam tu na myśli bardziej zaawansowane produkty kosmetyczne, których stosowanie bezwzględnie wymaga doświadczenia w przeprowadzaniu zabiegów, a czasem nawet profesjonalnego szkolenia (np. kwasy). Dochodzi do sytuacji, w której traci nie tylko salon, ale szkodę może poczuć również klient, nieświadomy z jak bardzo specjalistycznym produktem eksperymentuje.
Reasumując, wprowadzając do salonu nową linię kosmetyków w wersjach profesjonalnych i detalicznych warto postawić na e k s k l u z y w n o ś ć - i nie mam tu na myśli wybierania marek selektywnych, jedynie sposób sprzedaży kosmetyków klientowi detalicznemu, dla którego salon jest podstawowym miejscem ich zakupu i gdzie może przy okazji skorzystać z porady specjalisty.