Uważam, że przy dużej nadwadze, bądź zaawansowanym stopniu cellulitu zabiegi kosmetyczne mają bardzo dużą rolę. Jeśli znacie kogoś, kto schudł w szybkim tempie 15 kg i więcej, doskonale wiecie, jak może wyglądać skóra po takim spadku wagi. I nie mówię tu o osobach bazujących jedynie na dietach, ale również tych aktywnych, uprawiających sporty. Nadmiar skóry, rozstępy, które skutecznie potrafią zniechęcić do noszenia krótkich spódnic czy plażowania są częstymi pozostałościami po odchudzaniu. Można ich uniknąć, regularnie chodząc do kosmetyczki na zabiegi wyszczuplające - po pierwsze wzmogą one efekt wyszczuplania, po drugie zadbają o kondycję skóry.
Moim zdaniem warto mówić o tym klientkom, które momentami zapominają, że nie zrzucają zbędnych kilogramów tylko po to by zmieścić się w mniejszy rozmiar, ale również po to, by cieszyć się ładną skórą i atrakcyjnym ciałem.
Jako przykład podam sytuację z naszego salonu w Gdyni, gdy kosmetyczce udało się wypracować z klientką nasz rekord w prasowaniu żelazkiem antycellulitowym - kobieta podczas całej serii schudła ponad 20 kg. Oczywiście taki efekt byłby niemożliwy, gdyby każdorazowo wracając z salonu zahaczała o ulubioną cukiernię i zapominała o diecie. Ale już zasługą żelazka jest to, że udało jej się schudnąć zarówno szybko, efektywnie jak i ze zdecydowaną korzyścią dla kondycji skóry.