Witajcie, swój pierwszy wątek na forum zaczynam od kłopotu, z którym borykam się od jakiegoś czasu i nie wiem już co na niego poradzić.
Są nim zmiany zaskórnikowe, ale jakby w innej postaci, niż przyszło mi to jako początkujące kosmetyczce widzieć do tej pory. Jest to można powiedzieć połączenie zaskórników otwartych i zamkniętych( z jednej strony są one osadzone pod naskórkiem-nie widać ich ujścia, ale z drugiej strony prześwieca przez nie ciemny kolor, nie posiadają też w środku białego sebum, które można usunąć manualnie, dodatkowo są dość suche ale nie na tyle, żeby bez trudu można je było speelingować.
Jeśli ktoś z Was ma pomysł jak temu zaradzić to bardzo proszę o komentarz
P.S. Nie polecajcie mi konsultacji dermatologicznej, zmagam się, także z trądzikiem ( od 8 lat )i żaden dermatolog skutecznie go nie wyleczył więc nie wierze w ich zbawczą moc.
Z góry dziękuję