Witam wszystkich serdecznie,
zapisałam się na to forum ponieważ borykam się z pewnym problemem i zanim wybiorę się do dermatologa to chciałabym zasiegnac rady tu...
Od kilku tygodni (okolo 2 miesięcy) przeraźliwie przetłuszcza mi się skora na twarzy. Wcześniej mialam cerę mieszana, bez pryszczy, raczej ladna, bez wiekszych problemów.
Obecnie wyglada to tak ze okolo godzinę po porannej kąpieli i zrobieniu makijazu moja twarz "ocieka tluszczem". Próbuje sobie to scierac chusteczka higieniczna, ale wtedy ścieram makijaz (zresztą on i tak jest na mnie swiecacy i wstrętny).
Na początku bylo tak ze zmienilam krem (na Vichy) i podklad (na Logone). Po paru tygodniach kiedy spostrzeglam się ze coś jest nie tak z moja cera, odstawilam te nowe kosmetyki.
Wrocilam do mojego poprzedniego kremu (Biotherm Aquasource) i kupilam porządny podklad (Dior Forever). Jednak moja twarz nadal ocieka. Az szkoda tego drogiego podkładu
W zeszłym tygodniu mialam robione badanie krwi, hormony w porzadku.
Jeśli chodzi o dietę, to jestem wegetarianka, z tendencja weganska (nie pije mleka, nie jadam jogurtów, nie stosuje masla, za to jadam sery), zresztą i tak diety raczej bym nie obwiniala, bo bylam wegetarianka już wcześniej, zanim zaczely się moje problemy ze skora.
Czy macie jakieś pomysły skąd mi się ta paskudna tluuuusta cera wziela i
jak temu zaradzić?