No i jest... moja pracownia...
Poczekalnia.
Moja wymarzona umywalka nablatowa.
Hoker do wizażu, poniżej kuferek z moimi skarbami makijażowymi i witrynka z kosmetykami.
Manicure, dłonie i parafinka.
I zabiegi...
Nie wszystko wygląda tak jak bym tego chciała... Kafelki pozostawiają wiele do życzenia, jak widać nie ma uchwytu na papier jeszcze, nie wszystkie dyplomy są powieszone, czajnik już schowany i prześcieradełko założone. Brakuje jeszcze wymarzonych świec i kilku innych drobiazgów ale miejmy nadzieje jak czas i pieniądze pozwolą
. Niestety moją bolączką jest też toaleta, niezbyt reprezentatywna ale mam nadzieję, że nie odstraszy.