ja sama byłam na praktykach, które były straszne. oczywiscie na początku szefowa salonu nie chciała się zgodzi bo konkurencja czy jakies tam inne bajki, a potem nadszedł koszmar. jedyną rzecz jaka robiłam to sprzątałam, dezynfekowałam i ze dwa razy zmyłam paznokcie, owszem nie jestem przeciwko takim czynnosciom, ale oprócz tego uważam ze powinnam coś się nauczyc. a na dodatek co mnie wkurzyło najbardziej to to że nie mogłam patrzec sie nawet na zabiegi z bliska tylko stac jak kołek na drugim końcu salonu, stac b godzin z małymi przerwami, bo nawet siąś nie było gdzie. poprostu taka praktyka załamuje, i to nie są pojedyncze przypadki, wiele moich koleżanek z roku tak miało, a jesteśmy po 1 roku studiów zdrowia publicznego o specjalizacji kosmetologia