kosmetyczki.net - serwis kosmetyczek i kosmetologów
KOSMETYKA DLA PROFESJONALISTÓW => Szkolnictwo => Wątek zaczęty przez: Gość w 2004-12-08, 13:59:06
-
Witam, jestem słuchaczką pierwszego roku studium kosmetycznego, chciałam zapytać osób doświadczonych czy duży jest problem z podjęciem praktyki w gabinecie kosmetycznym. Pozdrawiam :D
-
U mnie we Wrocławiu wiele dziewczyn mialo poważny problem ze znalezieniem praktyk i nadal szukają. ja miałam to szczęście że praktyki do mnie przyszly i to w dwóch gabinetach.
Jednej mojej koleżance udalo sie trfić do zakładu gdzie przyjmują miesięcznie około 5 praktykantek i z chęcią bez konieczności płacenia im za to!.Widzisz z tym to jest naprawde różnie. Tu gdzieś na forum byl temat ten poruszony i bardzo rozwinięty.
-
z jakim wyprzedzeniem miesięcznym trzeba zacząć poszukiwania praktyki, zanim się ją podejmie?
A jeżeli chodzi o "płacenie za praktyke" to słyszałam że w moim mieście w niektórych gabinetach za pewną kwote praktyka jest w 100% zapewniona. Bardzo mnie to deneruje, że w taki sposób trzeba odrabiać praktyke, przecież w większości odrabia się ją żeby sie czegoś nauczyć, żeby zobaczyć jak to wygląda od strony praktycznej, ale cóż widocznie takie są polskie realia, żeby mieć trzeba zapłacić...
-
Mam prośbe do dziewczyn które odbyły już praktyke lub do takich które mają już swoje gabinety. 4 kwietnia zaczynam praktykę miesięczna w gabinecie kosmatycznym. Prawdę mówiąc boje się trochę bo to jednak nie pracownia w szkole i tam nie moze mi sie coś nie udac. Na co mam się nastawic najbardziej?? Wiem ze Panie kosmetyczki niechętnie dopuszczają do klientek dziewczyny z pierwszego roku. Chciałabym dobrze wypasc!! Prosze Was bardzo o odpowiedz. Z góry bardzo dziekuje :)
-
Wiele zależy od kosmetyczki która cie prowadzi przez praktyki. Ja w pierwszym salonie miała bardzo miła dziewczyne ktora mi wszystko dokładnie jeszcze raz wytlumaczyła i pokazała. Faktem jest że na klientkach nie ćwiczyłam ale na innych osobach z salnou (fryzjerkach) i ich znajomych, to jest o wiele lepsze bo nie stresuje sie ale kaszany też nie moge odwalić bo za to będę miała ocene. :P
-
Gdy mialam praktyke to juz pierwszego dnia mialam niezla jazde :D Od razu na gleboka wode,2Xhenna(inaczej wykonywana niz mnie uczono w szkole 8O ),manicureX2 ,,pedicure.Oczywiscie nie odbylo sie bez sprzatania,ale na cale szczescie nie musialam tylko sprzatac tak jak inne moje kolezanki.Osobiscie jestem bardzo zadowolona z praktyk.Moja rada:
pytaj jesli nie jestes czegos pewna,masz prawo czegos nie wiedziec ,bo przeciez dopiero sie uczysz(tylko nie na glos jesli bedzie klientka,bo jeszcze ucieknie
:lol: i wiecej do ciebie nie przyjdzie :P )
-
Dziękuje Wam dziewczyny za rade- bede pamietała. Wydaje mi sie ze moja Pani kosmetyczka jest w porządku i czegos mnie nauczy. A pytac to bede na pewno:):):) Buzia mi sie nie bedzie zamykała- zartuje:)
-
u mnie dziewczyny mało sprzatają i od razu na pierwszy dzień coś robia zalezy od zabiegu.Przewaznie zaczynam od henny a póżniej przygotownia np. do oczyszczania i stopniowo.
-
To bardzo dobrze robisz :) Chyba nie ma lepszego sposobu nabrania wprawy i obycia z zabiegami, jak właśnie trening!!! Chwali się takie kosmetyczki co potrafią poprowadzić praktykantkę :) Obym ja w przyszłości trafiła na taką solidna kosmetyczkę!!!!!! :D
-
Mam nadzieję, że nie bede przez cały miesiac sprzatac:) Ale nie wydaje mi sie. Tylko jestem na pierwszym roku i wiele zabiegów jeszcze nie miałam w szkole. Moze kosmetyczka mi pokaze i nauczy i w szkółce będę juz bartdziej do przodu:)
-
Mnie tez czekaja praktyki
Starsznie sie boje
Najgorsze jest to ze na wstepie kaza robic henne
a mi sie tak łapki trzesa boje sie ze jak zrobie komus na brwi
to jak czarownica bedzie wygladac
A na rzesy to ze cos przebije albo ufarbuje pól powieki
:'-(
-
Caro 50,nie martw sie tak bardzo.Bedzie dobrze.Ja tez boje sie troche robic henne,bo mam uraz psychiczny(kosmetyczka spalila mi kiedys rogowki-duzo nacierpialam sie),ale trzeba sie przelamac :D naloz sporo wazeliny to bedzie ok.Jak bedzie cos nie tak to od razu wolaj szefowa(tylko po cichu :lol: )
-
Ja wiele razy juz robiłam henne, ale to były głownie kolezanki i rodzina wiec jakby cos się popsuło to nic by sie takiego nie stalo. Boje sie ze przyjdzie jakas kobieta z brwiami na pół twarzy i będa jes sterczes:):) A jesli chodzi o farbowanie rzęs to zawsze sie wkurzam przy nakładanie podkłądek. Nigdy mi to równo nie wychodzi:/ A z tego co wiem to henne będę robiła na 100%. ALE SIĘ BOJĘ!!!! A praktyka juz w poniedziełek...
-
Ja nie robiłam zabiegow klientkom tylko znajomym kosmetyczek itd. ale teraz ide na inne praktyki i boje sie że bedzie ciężko bo slyszałam wiele nie miłych rzeczy o tej Pani co będzie mnie nadzorować podczas praktyk.
-
Ellobob nie ma co sie przejmowac tym co ludzie mowia o tej Pani.Ja mialam naprawde "ostra"szefowaTrzeba postepowac dydaktycznie;-)Duzo zalezy od Twojego nastawiena :jump: Trzymam kcuki za wszystkie dziewczyny przed praktykami.Glowy do gory bedzie dobrze
-
NO na takich praktykach to naprawde nie ciekawie jest
Jak sie cos zrobi nie tak i klientka poskarzy sie szefowej
To koszmar
-
Klientki nie skarzyly sie szefowej.Wrecz przeciwnie :D Troche pewnosci siebie.Dziewczyny musicie w siebie uwierzyc : rotfl : Oczywiscie nie robic nic czego nie jestescie do konca pewne.
-
Chyba masz racje Ja jak miałam praktyki pedagogiczne (musiałam uczyc dzieci) To jak szłam pierwszy raz to bałam sie bardzo Nie mogłam z siebie słowa wydusic A potem juz jakos poszło
Teraz wspominam to bardzo dobrze :happyjump:
Tylko tu roznica polega na tym ze mozna komus krzywde zrobic
A w szkole wystarczyło lekko podniesc ton głosu :wink: :wink:
-
U mnie w krakowie tez są takie gabinety, które się cenią i karzą sobie placic. Ale to bez sensu. Nie rozumiem takiej polityki.
-
Jestem w szoku po odbyciu dwoch dni praktyki... W gabinecie w którym jestem wcale nie przestrzegają higieny. Przed zabiegiem nie są myte ręce, przed manicure takze, nie ma dezynfekcji rak swoich i klienta. Ale to jeszcze nic w prownaniu z tym co dzis widziałam: Męzczyzna przyszedł o manicure. Miał bardzo zniszczone dłonie, paznokcie i skorki. Kosmetyczka zalozyła tylko rekawiczki i po wymoczeniu rak zaczela obcinac mu skórki. NIE ZDEZYNFEKOWAŁA NARZEDZI. Po czym je schowała na szufladki i beda tam czekały na nastepnego klienta. Ja sobie poprostu tego nie wyobrazam, ze mogłaby mi wycinac skórki tymi brudnymi, zarazonymi cazkami. Poprostu tragedia!! Tak samo jest z pęstekami i innymi narzedziami. FEEE... Robiłam dzis tez oczyszczanie twarzy ( w szkole tego jeszcze nie przerabialismy) Dam sobie głower obciac ze było to zle wykonane. Poprostu ZERO higieny. Tak szczerze to juz mi sie odechciało tej całej praktyki i kosmetyki. Nie wiem jak wytrzymam tam cały miesiac... Robie wszystko tak jak mnie nauczono w szkole, a mimo to cały czas słysze ze zle, ze szkoda czasu, ze to nie tak itp. MAM DOSC!!
-
Ojejciu to faktycznie jakiś "podejrzany" gabinet!!!!!!!!!!! :? Nie dziwie Ci się, że sie zdegustowałaś!!!!!! A nie dałoby rady zmienić gabinetu??? Może mogłabys poszukać nowych praktyk??? Jeszcze piszesz, że cały czas Cię ktoś upomina to tymbardziej nie za dobrze Ci się pracuje w takiej atmosferze!!!! To, aż wstyd, że takie gabinety istnieją....
-
No niestety!! Nie będę zmieniała gabinetu. Po pierwsze to juz za pozno, po drugie to inne gabinety u mnie w miescie nie za bardzo chca przyjmowac praktykantki i było mi trudno znalesc, a po trzecie co ja powiem w szkole?? Postaram sie to jakos wytrzymac i dam z siebie wszystko mimo ze i tak wychodzi ze nic nie potrafie. Jestem zła i na samą mysl ze zaraz tam znówm musze isc ciarki mnie przechodza:(:(:(
-
smutna prawda slyszalam gdzie niegzie o nieprzestrzeganiu pewnych regul ale to juz przesada :evil:
wielka szkoda ze mozna spotkac takie gabinety ja na szczescie mialam mila "szefowa" ktora wiele mnie nauczyla i dopuscila do wielu zabiegow ale po obserwacjach kiedy to ona wykonywala i rownieaz na niej
jedyne rzecz na jaka mam nadzieje ze w tym gabinecie przynajmniej umieja wykonywac zabiegi i czegos cie naucza bo bez dobrej praktyki...
zycze powodzenia i wspolczuje no coz realia :cry: dlaczego takie osoby wogole prowadza gabinety :?:
-
Ja bym sie dobrze zastanowila Jak nie masz wyjscia z praktykami to juz zostan tam do konca
Ale po skonczeniu moze przydalo by sie wybrac do sanepidu
Pomysl o tym
To pozostaje tylko twojemu sumienu
-
Caro dobrze radzi!!! Przecież taki salon kosmetyczny to skandal!!! Kosmetyczka zamiast pomagać może tylko zaszkodzić!!! Wczoraj byłam u mojej kosmetyczki na oczyszczaniu buzki, ona za każdym razem gdy wykonywała nową czynność myła ręce!!! To chyba podstawa!!! Nie wspomne już o braku sterylizacji narzędzi :? Czasem takie rzeczy się wyprawiają, że to tragedia!!!
-
Ja na szczęście tak nie mam wręcz przeciwnie. Od razu w pierwszy dzień moich (drugich praktyk) Pani kosmetyczka uprzedziła mnie że nie toleruje nie przestrzegania higieny i innego sposobu dezynfekcji niż ona to robi. Jest wręcz na to uczulona. Pokazała mi krok po kroku jak to dokładnie robić, czym pryskąc narzędzia, w czym trzymać itd. Bardzo mi się taka postawa spodobała. Kosmetyczka ta zaczęła mi podawac wiele przykladow zaniedbania w dezynfekcji i czym to może grozić.
-
Ja na szczęście tak nie mam wręcz przeciwnie. Od razu w pierwszy dzień moich (drugich praktyk) [/color]
Ellobob wydawało mi sie ze jestes na drugim semestrze dopiero (a moze sie myle)
I juz masz drugie praktyki???? Co to za szkoła ze tak dobrze dba o swoje uczennice
Ja jestem na drugim semestrze a nie miałam jeszcze zadnych praktyk
I powiem nawet ze sie o nich nie wspomina :( :( :(
A uwazam ze bardzo by mi sie przydały
-
z tym sanepidem to fakt tylko niestety nie kazdy potrafi sie na to zdobyc
ale ale takie info moga byc podawane anonimowo wiec moze skorzystaj
a ja sie ciesze ze mialam taka fajna kobitke na praktykach zycze kazdemu takiej :lol:
-
Wypbrazcie soboe ze wczoraj przy tym manicure krzywo sie spojzałam i dzis... narzedzia byłu juz dezynfekowane:) Ale to i tak mało poniewaz potem było kładzione na brudny blat... No coz. fajnie Wam sie mowi o tym sanepidzie dziewczyny- przeciez jak to teraz zgłosze to nie będę mogła tam odbyc praktyki bo zamkna zakład i co ja pozniej zrobie?? Ale po odbyciu prakty...:) Zobacze jeszcze!! Na pewno opowiem o tym w szkole. Dzis z tych nerwow nawet nie umiałam pomalowac kosmetycze paznokci i znow wyszło ze nawet tego nie potrafie. Ja w kazdym razie wiem co potrafie i na co mnie stac!!
-
No pewnie!!! Nie daj sobie wmówić, że jesteś do niczego i nic nie potrafisz!!! Twoja kosmetyczka powinna najpierw zacząć od siebie, a potem dopiero wystawiać Tobie takie opinie!!! A nerwy, na początku zawsze są, ale nie przejmaj się niczym jestem pewna, że sobie poradzisz :)
-
naprawdę się staram, ale one mnie już chyba od początku spisały na straty:( Jakos wytrzymam do konca miesiaca- musze... Jutro na szczescie wolne. Odstresuje się troszke przynajmniej. Chce to miec juz za soba... W kazdym razie dziekuje:*
-
Ja mam praktykki nie załatwiane przez szkołe tylko załatwiła mi je moja nauczycielka od pracowni kosmetycznej bez wiedzy innych. Najpierw mialam praktyki u niej w salonie gdzie mialam tylko manicure, pedicure, henna, regulacja brwi itd.
Teraz mam praktyki u znajomej mojej nauczycielki. Zobaczymy jak to będzie ale sie boje.
-
ja musiałam sobie sama załatwiac. Na poczatku sie cieszyłam bo wydawało mi sie tam sympatycznie, ale teraz... KOSZMAR!!
-
No jestem w szoku normalnie. Praktyki jeszcze przede mną i aż mi się włosy zjeżyły jak czytam Wasze wypowiedzi.
Przecież gabinet, w którym nie przestrzega się higieny powinien byc natychmiast zamknięty!!!!!!!!!
-
Ja nie wiem skąd biorą sie takie kosmetyczki ktore higieny nie przestrzegają przecież to chodzi też o ich zdrowie a przecież w szkole tyle sie mowi o skutkach takich zaniedbań. Skąd ta kosmetyczka może wiedzieć jakie klientka ma choroby? źle coś zdezynfekuje i następna klientka sie zarazi. Moim zdaniem to jest olbrzymi brak nieodpowiedzialności za siebie i za innych.
-
Tak niestety jest drogie kolezanki. Jutro zaczyna sie kolejny tydzien praktyki a ja juz od rana chodze zdenerwowana:( Naprawde mam tego dosyc. Chodze tam tylko zebym miała zaliczony rok, bo jeslibym tylko mogła zrezygnowac to bym im powiedziała co o tym sadze i odeszłabym...
-
Ramzi a powiedz jak prowadzisz dziennik praktyki? Przecież musisz tam wpisywać każdy zabieg i dokładnie opisać co robiłaś. To piszesz np. , że wykonałam manicure i sprzęt do manicuru zdezynfekowałam płynem do dezynfekcji takim a takim. Ja musiałam dokładnie tak to wszystko opisać, razem z nazwami płynów do dezynfekcji. Może jak ta pani przeczyta, że nic nie napisałaś o dezynfekcji to się zorientuje, że coś jest nie tak. :)
-
Majeczko!! Tak- rzeczywiscie prowadze dzienniczek praktyk. W sumie to pisze tam rzeczy ktorych wcale nie robiłam... Panie w salonie nic mi nie pozwalają robic a jak juz coś zrobie to tylko mnie neguja. O dezenfekcji w dzienniczku nie wspomniałam bo takowej nie ma. Zreszta one to beda czytały i podpisywałay wiec... sama rozumiesz. W swoim czasie i w szkole i w ... wszystkiego sie dowiedza. Poki co zmykam spac bo jutro kolejny ciezki dzien przede mna:(:(:(
-
Na samą myśl ciarki mnie przechodza. Jak stamtąd wychodzę to mam ochotę rzucic się pod samochód:( Juz mi się odechciało byc kosmetyczka... Cały zapał jaki miałam zniknął i wiem ze juz nigdy nie bedzie tak jak przedtem. Nawet uczyc mi sie juz nie chce. Oj :(:(:(
-
Ojejciu nie możesz tak myśleć Ramzi!!! Jak to mówi moja ciocia życie nie świnia po północy się odmieni :) Wiadomo, że jak kosmetyczka niepoważna to Tobie też odchodzi ochota, ale nie mozesz kopać dołka!!! Zobaczysz, że wszycho będzie gut!!! Nastepnym razem trafisz do lepszego salonu i będziesz miała wszycho w pupie :wink: Także główka do góry i nie przejmaj się niczym!!!!!!!! :D
-
Ramzi. Nie przejmuj się tak! Weź sobie do serducha, co w tym gabinecie się wyprawia, a wtedy Ty nigdy tak rażących błędów nie popełnisz!! Głowa do góry. Pamiętaj, że nie wszystkie kosmetyczki posiadają taką kulturę( albo jej brak) jak ta pani, u której odbywasz praktykę. A tak przy okazji to powiedz czy ta pani ma dużo klientek? Bo mieć ich nie powinna wogóle!!!!!
-
to masz straszna meczarnie :( u mnie tez strasznie ciezko jest z praktykami juz w styczniu szukalam sobie na wakacje jak zobaczylam jak bylo we wrzesniu :( do jakiego salonu bym nie zaszla to zawsze bylo NIE :( ale w koncu jakos znalazlam :) i bylo super :). chociaz ostatnio uczylam sie depilacji i tam bylo ze skore nalezy zdezynfekowac i posypac talkiem w zadnym gabinecie tego nie widzialam :(
-
Ja w zadnym gabinecie nie widziałam zeby dezynfekowano skore przed depilacja
Powiem nawet szczerze ze byłam w roznych gabinetach i miałam robione manicure i nie spotakałam sie zeby zdezynfekowano mi dłonie
-
To straszne co słysze! Nie potrafie tego pojąć w jaki sposób takie osoby zakładają własne gabinety i robią ludziom zabiegi. Przecież mogą zrobić więcej złego niż dobrego. Ja też sie boje strasznie praktyk. Dzisiaj mam pierwszy poważny dzień praktyk po tygodniowej przerwie po rozmowie wstępnej. Boje sie i to bardzo. Czuje że nie będzie tak miło i sympatycznie jak było na pierwszych no ale co zrobić. Być może takie ciężkie praktyki więcej mnie nauczą :P Jeszcze mam na 15.00 i ciekawe do której.......
Dziewczyny nie łamcie sie będzie dobrze (też tak sobie mówie) :wink:
-
Własnie wracam z rozmowy z pania w sprawie praktyk
i jestm troche w szoku zadawno mi takie dziwne pytania (bynajmiej dla mnie dziwne) nie spodziewałam sie takich
:arrow: Czy zamiezam otworzyć swoj gabinet?
:arrow: co chce dalej robic po szkole?
:arrow: W jakiej formie chce do niej przychodzic?(no to mnie wogole zwaliło z nog)
Reszta była do przyjecia, a zreszta byłam tak zestresowana ze sama nie wiem co juz ona mowila i co ja odpowiadalam
Teraz wiem ze mogłam powiedzec cos zupelnie innego
ale co stres robi z czlowiekiem
Pani powiedziała ze sie zastanowi i zadzwoni do mnie
Wiec czekam :( :( :( :( :(
-
Ja dzis miałam powazna rozmowe z moja szefowa. Powiedziałam ze nie chce byc kosmetyczka, ze ten zawod to nie dla mnie i niech mi da spokoj. Bede do konca praktyki sprzatała i zajmowała sie solarium. Tak postanowiłam... A co mi innego zostało??:( A czas pokaze czy nia bede czy nie...
-
Polityka jak polityka sama sobie szkodzi i nic dobrego nie przynosi :x
Ja mam już praktyki i jestem bardzo szczęśliwa. wam też sie uda. 3majcie sie!
-
Ramzi, a czego taka decyzja??? Tak z Ciebie fajna dziewczyna, ja tam myślę, że się nadajesz tylko ten durny salon tak na Ciebie zle działa!!! :? Może zmienisz jeszcze zdanie??????????
-
u mnie masakra z praktykami, strasznie ciezko bylo cos znalezc bo ciagle bylo NIE :( jak zaczelam w pazdzierniku szukac to dopiero po wielu wysilkach znalazlam na 2 tyg przed. bylam juz tak zdesperowana ze chcialam nawet dla nich zaplacic by tylko praktyki odbyc ale one i tak nie chcialy :(. po praktykach juz nastepnych szukalam i juz znalazlam dzieki jednemu forum :) i jednej pani :)
-
Ramzi!!nie łam sie, bo nie wolno!!
Cale zycie ktoś będzie nam rzucał kłody pod nogi i trzeba sie nauczyć z tym walczyc i przechodzić nad tym do porządku dziennego!
Doskonale wiem co czujesz.. w ostatnich dniach tez zastanawiam sie, po co mi to wszystko, myslalam nawet wczoraj zeby ciepnac to studium w diably :| Bo juz nie moge, wszyscy mi utrudniaja zycie, a nikt nie pomaga :( Nikt nie wspiera :( a juz mam dosyc laczenia dwoch szkol dziennych ;(
Wkurza mnie juz wszystko, po prostu wszystko :( Nie wychodzi mi henna, oczyszczanie, depilacja, nie to co kiedys :(A ja mam wrazenie, ze umiem coraz mniej zamiast coraz wiecej :(
Ale pomyslalam sobie- no przeciez nie po to tyle w to wlozylam, zeby to olac z powodu kilku osob..A zostaly juz tylko dwa miesiace.. Trzymaj sie!!!!
Rob swoje, przynajmniej sie nauczysz jak byc nie powinno w gabinecie ;)
Nawet takie praktyki czegos ucza :)
Pozdrawiam Cie cieplutko i zycze duzo sily!!!
-
Ramzi!!! Zastanów się dobrze! Po to jest praktyka żeby czegoś się nauczyć!! Korzystaj i się absolutnie nie poddawaj.Ja otwarcie bym powiedziała co myślę.Miałam też praktyki i się nie odzywałam,starałam się pomagać,a kosmetyczce na koniec się odmieniło i mi dokumentów nie podpisała.I tak musiałam szukać innego gabinetu.I teraz żałuję że siedziałam cicho,chociaż sytuacja była podobna jak w tym gabinecie gdzie masz praktyki.Może ja bym ją czegoś nauczyła? Żałosne to wszystko
-
Do Shelly:Kobito się nie denerwuj bo złość piękności szkodzi.Masz skończyć szkołę i koniec!! To znaczy mamy razem ją skończyć! Już końcówka,weź się w garść i nich ci nawet głupie myśli po głowie nie chodzą żeby to zostawić w ostatniej chwili.Trzymam kciuki!!!
-
Wiecie co.. ja tak czytam.. i no po prostu uwierzyc nie moge :(
Ja mialam tak przemila cudowna kobiete :(
Podpisala mi wszystko, zanim skonczylam praktyki ehhh..
Przykro mi az czytac, ze takie wredne, chamskie babska, bo inaczej ich nazwac nie mozna, reprezentuja taki fajny zawod, ktorego reprezentantkami powinny byc fajne babeczki, ktore beda dla kobiety kosmetyczka, psychologiem, przyjaciolka.. ehh :(
-
Ja dzis miałam powazna rozmowe z moja szefowa. Powiedziałam ze nie chce byc kosmetyczka, ze ten zawod to nie dla mnie i niech mi da spokoj. Bede do konca praktyki sprzatała i zajmowała sie solarium. Tak postanowiłam... A co mi innego zostało??:( A czas pokaze czy nia bede czy nie...
ramzi nie poddawaj sie Jesli nie zostaniesz kosmetyczka To dasz tylko tej małpie satysfakcje
Tak jak to one twierdza nie bedziesz robiła im konkurencji
A najlepiej jak bys otworzyła po szkole gabinet blisko jej i wykurzyła jej wszystkich klientow
Ach :!: :!: Pomazyc dobra rzecz :!: :!:
Kosmetyczki naprawde sie tego najbardziej boja Konkurencji
Wczoraj jak byłam pytac sie o praktyki To pierwsze pytanie ktore padło to Czy gabinet chce otworzyc :?: :?:
Babka do dzis nie zadzwoniła, chcociaz nie mineło duzo czasu
Ale mogła odrazu powiedzec nie, a nie robi mi nadzieje
Co ja bidulka zrobie jak ona nie zadzwoni
Gdzie ja praktyki zrobie :'-( :'-( :'-(
-
Najlepsze jest to ze trzeba miec gdzie szukac
A jak u mnie sa 3 gabinety i zaden nie chce przyjac na praktyki
To co ja mam w takim razie zrobic
-
Caro u mnie jest pełno gabinetów, a mimo to dziewczyny szukają do tej pory praktyki tj: prawie cały rok. W moim mieście też trzeba płacić za praktykę, albo jest dużo gabinetów co za 300 zł wystawiają zaświadczenia o praktykach, mimo tego, że dziewczyny chcą chodzić i się czegoś nauczyć to kosmetyczki wolą za nic pieniądze wźiąść! I trzeba o tym głośno mówić, bo moim zdaniem to bardzo źle świadczy o tych kosmetyczkach!!
-
Masz racje Ale gdzie o tym głosno mozna mowic
Dla mnie to jest glupota z tego wzgledu , ze jak sie przyjmie kogos na praktyke to rozumiem ze konkurencja ale przeciez nikt odrazu nie bedzie gabinetu otwieral
A moze akurat jakas praktykantka podpasuje in , i okaze sie swietnym pracownikiem a zarazem to dodatkowa pomoc
Przeciez wtedy mozna dwa razy wiecej klientek przyjmowac
No ale tak to juz musi byc
A ja własnie chetnie bym sobie w takim gabinecie popracowała pod okiem pani kosmetyczki i wcale nie wiem czy otwarcie swojego gabinetu to taki dobry pomysl i dzisiejszych czasach
-
Więc właśnie o to chodzi. Przecież z całego rocznika otworzy swój gabinet tylko garstka dziewczyn. A tak pozatym to taka kosmetyczki co bierze pieniądze tylko za zaświadczenie, przecież na papierach podpisuje się swoim nazwiskiem. A co bedzie jeśli osoba po szkole z zaświadczeniem otworzy swój gabinet, a okaże się że nic nie umie. I będzie prowadziła gabinet taki sam jak ten w którym Ramzi ma praktyki. Takie osoby tylko psują opinie o kosmetyczkach!
-
Dziewczyny jak tak czytam, to przypominają mi się moje praktyki. Jako że robie dwie specjalizacje - odnowe biologiczną i kosmetologię, to praktyki z odnowy biologicznej musiałam mieć w szpitalu i na dodatek musiałam je pogodzić z moim dwu-zmianowym trybem mojej pracy.
od 8.oo do 15.oo szpital od 15.oo - 21.oo moja praca
od 9.oo - 15.oo moja praca, od 15.oo do ostatniego pacjenta szpital
I tak cały miesiąc, na dodatek ładny ciepły maj. Nie wspomne o egzaminach w szkole na które trzebabyło się nocami uczyć.
A najgorsze było właśnie to, że w szpitalu wspaniała pani magister wymagała ode mnie takich rzeczy, których niestety jeszcze na studiach nie miałam i oczywiście dostawało mi się za to. A jak zaczęła opowiadać co ona na praktykach musiała robić, to 10 min nie moje.
Czemu one nie rozumieją, że my jesteśmy tylko na praktykach, to często nasz pierwszy kontakt z zawodem, a one wymagają niewiadomo czego. To jest poprostu niemożliwe.
Ehh .. jak dobrze, że to już za mną.
Życzę wiele cierpliwości i wytrwałości, bo to się da przeżyć !!
:)
-
Dokładnie! Reputacja kosmetyczki która ci te zaświadczenie wystawiła spadnie w dół. ja jestem teraz jak narazie zadowolona z praktyk i ciesze sie że już w pierwszym dniu mogłam zrobić coś klientce. Bardzo wiele mi to dało tym bardziej że klientka byla taka że mówiła mi co jej przeszkadza a co jej sie podoba. A to jest jedna z najważniejszych opini.
-
Ojej! Dziękuje za takie wsparcie. Juz tłumacze: Powiedziałam ze nie chce byc kosmetyczka i ze nie chce tego robic zeby mi wkoncu dały spokoj i nie znecały sie. Tak naprawde to nadal chce to robic:) Za duzo pracy w to włozyłam, za duzo nerwow zeby teraz od tak sobie zrezygnowac... Po rozmowie jest duzo lepiej. Robie zakupki, obsługuje solarium i panie w gabinecie sa dla mnie duzo milsze, nawet dzis sobie pogadusiałysmy:) Jakos to przezyje. A wiecie co?? Juz naet dezynfekcja jest i czysciutko bo ja sie tym zajmuje:):):) Dziekuje Wszystkim:)
-
Dziewczyny jak tak czytam, to przypominają mi się moje praktyki. Jako że robie dwie specjalizacje - odnowe biologiczną i kosmetologię, to praktyki z odnowy biologicznej musiałam mieć w szpitalu i na dodatek musiałam je pogodzić z moim dwu-zmianowym trybem mojej pracy!!
:)
]
A mozna wiedziec na czym te twoje praktyki w szpitalu polegały
tzw. co musiałaś robić :?: :?:
-
Ja slyszałam że dlatego w szpitalu ponieważ wiele kobiet przebywając w szpitalu i tak lubią dbać o swój wygląd. Dlatego jest między innymi fryzjer w szpitalach ale także kosmetyczka ma co robić : manicure, henna, regulacja brwi, pedicure, malowanie paznokci, masaże dłoni i inne zabiegi pielęgnacyjne.
-
Dziewczyny - praktyki miałam zarówno w szpitalu jak i w gabinecie kosmetycznym, a to dlatego że na studiach mam dwie specjalizacje
1. Odnowa biologiczna (praktyki w szpitalu)
2. Kosmetologia (praktyki w gabinecie kosmetycznym)
W szpitalu zajmowałam się masażem, fizykoterapią i kinezyterapią, czyli tym czego uczyłam się na studiach (niestety moja opiekunka nieraz za wiele ode mnie wymagała, a jakoże nie jestem na studiach fizykoterapii, a na odnowie biologicznej i kosmetologii, to nie mieliśmy tego w programie - stąd te nieporozumienia między nami).
Musiałam na okrągło jej tłumaczyć, że nie jestem praktykantką z fizykoterapii tylko z odnowy bilogicznej i że nie ucze się typowego leczenia patologii lecz bardziej profilaktyki. Ehh ciężko było z nią wytrzymać, ale praktyki ogólnie miłe ...lasery, pola magnetyczne, solluxy, kąpiele wirowe, krioterapie, galwany, interferony itd itd :D
-
Tak, rozumiem wszystko, ale mnie chodzi o to, że kolezanka ktora jest na studiach licencjackich na kosmetologii i nie miała zadnej takiej specjalizacji spędziła miesiąc na praktykach w szpitalu...nosząc miedzy innymi baseny i wożąc pacjentów na rtg...
Czy ktoś może wiedzieć dlaczego tak??? Czy ktoś się z tym spotkał??
-
Ja studiuję kosmetologię, jestem na I roku i też będę mieć praktyki w szpitalu. Z tego co wiem będą to praktyki na różnych oddziałach i będą obejmować pielęgnację skóry przed i po zabiegach chirurgicznych, opiekę nad pacjentem, podawanie leków itp. No i oprócz tego praktyki w gabinetach kosmetycznych.
Wydaje mi się, że te praktyki w szpitalach są na każdej uczelni o kierunku kosmetologia. :D
-
Nie wiem czy to prawda ale słyszłam tez cos takego ze praktyki na kosmetologii odbywaja sie rowniez w prosektorium
ale to chyba jakas sciema
-
W prosektorium 8O Pierwsze słysze, ale w sumie znając nasze ministerstwo, w sumie bym się nie zdziwła :P
-
No tak mi sie o uszy obiło
chyba tak jest na kosmetologii w Łodzi
ale jak mowie to sa tylko pomowienia
ale jakby to miała byc prawda to ja nie wiem co oni
z tym zawodem juz wyprawiaja
-
Coś mi i tak nie chce się wierzyć, że praktyki mogą się odbywać w prosektorium. Jakoże kosmetologia w Łodzi jest na akademii medycznej, to może jakiś inny kierunek z tej uczelni, ale nie kosmetologia !
No bo co tam kosmetyczka niby miałaby robić..paznokcie malować i robić makijaż nieboszczykom ? [sorry, żart troche nie na miejscu, no ale ja tego nie rozumiem ;)]
-
Witam ponownie!! Kilka dni temu zakonczyłam praktyke. Zobaczcie co pisałam na poczatku... Teraz musze sprostowac to co napisałam. Przez pierwsze 1,5 tygodnia było STRASZNIE, ale potem juz było duzo duzo lepiej. Dogadałysmy sie we wszystkim i dobrze nam sie współpracowało. Robiłam tam dosłownie wszytko procz zabiegów... Tzn sprzatanie, obsługa solarium, pomaganie przy zabiegu. Nie dopuszczono mnie jednak do klientki... Szkoda bo wiem ze duzo potrafie! Poza tym przyjzałam sie wszystkiemu i wcale nie jest tak strasznie jak pisałam. Dezeyfekuja jednak te narzedzia tylko nie przed samym zabiegiem tylko wczesniej- ja tego nie widziałam. Szkoda ze od poczatku nie było tak fajnie jak przez ostatnie 2 tyg. W kadym razie wiem ze zawsze moge tam przysc i bede miło przyjeta:) Zycze powodzenia wszystkim przyszłym praktykantka. Dziewczyny: pytajcie o wszystko i bądzcie aktywne, a wszystko bedzie ok:)
-
miejmy nadzieje ze bedzie dobrze na praktykach !ja od wrzesnia ide do studium kosmetycznego i tez czekaja mnie praktyki!troche se ich obawiam ale musze wierzyc ze wszystko dobrze pojdzie! :)
-
Witam!
W tym roku zaczelam nauke w szkole kosmetycznej.Ciekawi mnie od ktorego semestru zaczniemy praktyki w salonie kosmetycznym...jak bylo w waszych szkolach? :)
-
u mnie bylo tak po 1 semestrze praktyka 2 tyg. a po 2 - 4 tyg. czyli w czasie wakacji
-
U mnie byly na II semestrze i trwaly 1 miesiac. Pozdrawiam :)
-
I semestrze - 2 tygodnie
II semestrze - 4 tygodnie
III semestrze - 2 tygodnie
IV semestrze - 4 tygodnie
V semestrze - 3 tygodnie
-
ale macie suuuuuuuuuper :!: :!: :!: :!:
ja mam tylko na III semestrze 72 godz.
jakby policzył to na 8 godz. dziennie to nawet nie 2 tyg.
beznadzieja dla mnie na maxa
:'-( :'-(
-
Ja miałam po I semestrze miesiąc praktyk,ale zawsze miałam jeden dzien w tygodniu wolny,który można było przeznaczyc na praktykę w salonie :D
-
Ja mam w kazdym semestrze od samego pocztaku 170 h praktyki w gabinecie. Ucze sie w systemie zaocznym.
-
ja miałam w wakacje po pierszym roku 3 tygodnie :)
-
Witam wszystkich, jestem po pierwszym dniu praktyki w gabinecie kosmetycznym i jestem bardzo rozczarowana..... :cry: zgodziłam się na praktyke w tym zakładzie, bo w sumie nie miałam większego wyboru, nigdzie nie chcą przyjmować na praktyke..... Moja praktyka wyglada w ten sposób, że większośc dnia przesiedze bez czynnie, właścicielki nie ma w gabinecie, zostaje z inną kosmetyczką, która prace kończy o 18, i do 21 siedze sama, bo właścicielce nie chce się przyjechać..... o ile wiem praktykantka nie może zostać sama w gabinecie i bez opieki podejmować się zabiegów..... Uważam, że jako praktykantka powinnam być pod okiem doświadczonej osoby. Druga sprawa to to że nie gabinet jest otwarty do 21 tylko solarium, i właścicielce nei chce się zostawać od 18 do 21 tylko wymyśliła sobie że ja mam tam siedzieć, sprzeciwiłam się, powiedziałam że obsługa solarium to nie jest zakres mojej praktyki, już szczególnie jeśli mam zostawać sama w gabinecie, bo włąścicielce nei chce się przychodizć....... i co mam zrobić..???? poszukać innego gabinetu? czy wycierpieć te 100 godzin?? :(
-
zmien praktyke...
praktyka ma byc zyskiem dla Ciebie, nauka... a nie bezsensownym meczeniem sie
moze sproboj porozmawiac z szefowa, powiedz jej jak to sobie wyobrazasz, podpiszcie umowe w kwestii zakresu Twoich obowiazkow... ale jesli ona ma takie podejscie to ja bym uciekala czym predzej
-
Moim zdaniem jeżeli cie tak traktują to powinnas zmienic praktyke przecież niebedziesz ich zapchaj dziurą gdyż pewnie cie zostawiają tam tylko po to abys pilnowałą zakładu, a ty przyszłas sie cos nauczyc.
Chyba że po dzisiejszym dniu szefowa zmieniła zdanie i było już lepiej :)
-
Właśnie wczoraj zakończyła sie moja kariera praktykantki..... oczywiście szef zostawił mnei do 21 samą, przyszedł zamknąć zakład, powiedziałam mu, że następnego dnia chce przyjsć rano kosmetyczka która u niego pracuje ma klientki umówione i chce coś zobaczyć jak ona robi, na to on "kto będzie wieczorem siedział" powiedizałam mu, że tojest moja praktyka jak ja siedze od 18 do 21 sama, na co on stwierdził to daj sobie spokoj z praktyką u mnie jak nie chcesz siedzieć wieczorami...... :!: i w sumie dobrze, bo chciałam sie nauczyć czegoś a nie przychodzić tylko po to żeby pilnowac mu zakładu. Mam nadzieje że znajde praktyke z której będe zadowolona....
-
cześć wszystkim! Jestem tu pierwszy raz.Klaudio! Dobrze zrobiłaś, że odeszłaś od takiego zakładu. Ja miałam więcej szczęścia na praktykach. Nauczyłam się tam wielu rzeczy. Więc nie rezygnuj i szukaj takiego zakładu, gdzie się czegoś naprawde nauczysz.Pozdrawiam.
-
ja niewiem ze tacy ludzie jak wlasciecielka tego salonu moga istniec!cos straszneg!i bardzo dobrze ze stamtad odeszlas!praktyki sa po to zebyc sie czegos nauczyla obyla z tym wszystkim a nie zebys siedziala i pilnowala zakladu :evil:
-
Nie jestem typem donosiciela ale nieprzestrzeganie higienty jest poważnym naruszeniem etyki naszego zawodu i moze się wiązac z powaznymi konsekwencjami dla osób które korzystaja z takich uslug na resztę zycia.Jesli w gabinecie nie przestrzega się wymagan higieny to ten fakt powinien byc zgloszony do sanepidu.
Ciesze się jednkak ze wszystko dobrze sie uzozylo choc i tak zapewne nie jest tak jak byc powinno. Moze wiec na nastęne praktyki poszkasz innego saloniku i zobaczysz jak tam pracują?
-
Ja studiuję kosmetologię, jestem na I roku i też będę mieć praktyki w szpitalu. Z tego co wiem będą to praktyki na różnych oddziałach i będą obejmować pielęgnację skóry przed i po zabiegach chirurgicznych, opiekę nad pacjentem, podawanie leków itp. No i oprócz tego praktyki w gabinetach kosmetycznych.
Wydaje mi się, że te praktyki w szpitalach są na każdej uczelni o kierunku kosmetologia. :D
Ja mialam zajęcia praktyczne w szpitalu na fizjologi. Nie byly to typowe praktyki ale ogladanie i próbowanie aparatury na sobie lub na jakis pacjentach.Mialysmy wszystko wytlumaczone a ochotniczki mogly spróbowac zabiegu na sobie będz wykonac taki zabieg na kims innym. W kazdej uczelni jest jednak inaczej i mam nadzieje ze poziom jest coraz wyzszy... bo jak okazuje sie takie rzeczy jednak nam sie przydają. Kosmetyka czy kosmetologia to zawody paramedyczne i chcac czy nie chcą wkraczamy juz troche w medycynę.
-
Nie wiem czy to prawda ale słyszłam tez cos takego ze praktyki na kosmetologii odbywaja sie rowniez w prosektorium
ale to chyba jakas sciema
W mojej szkole byly zajecia teoretyczne i praktyczne z kilku przedmiotów i np na zajęciach z anatomii uczylismy sie na prawdziwych kosciach czy odwiedzalismy prosektorium gdzie np ogladalismy pluca czy inne narządy, twarze z odkrytymi mięsniami i wiele innych ciekawostek ale nie na nieboszczyku ale juz w pojemnikach w odpowiednich plynach. Moglismy sie przyjrzec np jak wyglada dokladnie przegieg mięsni twarzy, dloni itp.(co jest wazne np przy masazu pewnych partii ciala bowiem niektóre kosmetyczki go wykonują )itd. Byly to narzady i czesci ciala naukowców którzy poświecili się dla nauki. Fakt nie bylo to moze i apetyczne ale swoja droga fascynujace i ciekawe.
-
ja mam po pierwszym roku w wakacje miesieczne praktyki :wink:
-
Ja będę miała na drugim roku chyba też miesiąc :lol: :wink:
-
martusia apo pierwszym roku niemasz praktyk?
-
Ja podobnie, jak Talencja mam praktyki po II semestrze, miesiąc od czerwca do lipca!!! :)
-
takze bede miec w czerwcu :)
-
ja tez mialam po drugim semestrze miesiac praktyk(przez caly czerwiec)! i mialam miec na trzecim i czwartym semestrze tez praktyki ale nam usuneli ;/ nie wiem czy dyrekcja czy kuratorium ;/ beznadziejnie, nie? cale szczescie ze sama sie dogadalam z salonem i moge tam chodzic ;) ale zawsze bylo tak ze w tygodniu byl jeden dzien wolny na praktyke w salonie a teraz mooge leciec dopiero po zajeciach ;/
-
Czy to prawda, że kosmetyczka, która przyjmuje na praktyki musi mieć uprawnienia pedagogiczne :?:
-
nie słyszałam o czymś takim :roll:
ale moze ktoś wie coś na ten temat :?: chętnie się dowiem
ale chyba nie bo przecież nie uczy w szkole :?: salon kosmetyczny to nie szkoła, nauczyciele w szkołach muszą mieć uprawnienia pedagogiczne, a jeśli to prawda to jest to jeszcze jeden absurd jeśli chodzi o praktyki :roll:
-
a ja chyba znalazlam praktyki!!
znajoma mi zalatiwla u swojej kosmetyczki, juz z ta kosmetyczka rozmawialam przez telefon i mamy sie spotlkac w piatek i porozmawiac co i jak!wiec na 80% praktyki zalatwione :D
-
Oj to Ci zazdroszcze :) Ja musze teraz zaczac szukac postanowilam sobie ze od przyszlego tygodnia zaczne chodzic po gabinetach kosmet. i pytac ale po tym co tu na forum czytalam i w ogole slyszalam to az sie boja wyruszac na poszukiwania :/
-
Ja miałam praktyki po pierwszym roku miesiąc w wakacje, po drugim roku dwa miesiące(również praktyki w czasie wakacji) i na trzecim roku dwa tygodnie praktyk. Uważam, że to stosunkowo mało. :(
-
hej dostalam te praktyki
mam je odbyc w czerwcu jestem strasznie zadowolona
wlasciecielka salonu jest chyba tylko pare lat starsza ukonczyla szkole pani Goc. bede miala mozliwoasc takze zrobiebnia kursu przedluzania paznokci :) bo u jiej w gabinecie tez jest stanowisko do tipsow, salonik fajny nieduzy ale fajnie urzadzone. wlsasciciekla bardzo mila i fajna juz sie niemoge doczekac :)
-
Ludzie pomóżcie, bo mam sprzeczna informacje na temat: kto może wziac praktykantke do gabinetu.
Mam od niedawna swoj gabinet, pracuje w nim dyplomowana kosmetyczka (paktyki odbyla w innym salonie). ma zeszyt prakty= - pokazywala mi. Ale.. no wlaśnie, chcialbym dac szanse nowej dziewczynie po kursie 9tylko) odbyc u mnie partyki. Czy to mozliwie? Czy moj gabinet jest za 'świeży', a może trzeba mieć jakiegoś mistrza? Nie wiem, jak jej pomóc? Tak poprostu ja wziac na 3 miesiace i niech prowadzi tez zeszyt i sie przyglada, przyucza, a potem wystawic jej opnie i zaswiadczenia ze u mnie w salonie odbyła praktyki? Ale czy moge, tak? ja tak wogole to mam 2 lenie studia podyplomowe pedagogiczne, wiec moze moglabym przyuczac, ale z kolei tez mam tylko kurs kosmetyczny. A moja kosmetyczka ma dyplom technika, ale nie ma nic w kierunku przygotowania do nauczania. Razem we dwie stanowimy ten 'niezbednik- ona dyplom kosmetyczki, ja studium pedagogiczne :lol: .
Gdzie mam ew. zadzwonic i dopytac? oze ktos zna temat blizej. wiem ze mozna sie zglosic do szkoly po praktykanki i nawet wtedy to jeszcze szkola płaci salonowi za te paktyki, ale ja mam moja kolezanke, po kursie, ktorej chcialabym pomoc te praktyki odbyc u mnie. Nie wiecie czy moge?
Pli.....z pomozcie, jak to bylo z Wami? Czy moze ktoras z Was jest tez po kursie? Ja Wy odbywalyscie praktyki?
-
oczywiście mozesz wziąść sobie praktykantke bez problemu,problem zaczyna sie gdybyś chciala za tą praktykantke pieniadze,bo po 1 musisz mnieć kurs pedagogiczny ale ty masz przygotowanie pedegogiczne tak wiec ciebie to sie nietyczy a po 2 jest duzo formalności i latania(więcej informacji uzyskasz w szkołach kosmetycznych lub placówkach w których odbywają sie kursy). Jeśli to mają być bezpłatne praktyki to śmialo możesz ją brać:) i wystawiać zaświadczenia o odbytych praktykach niema problemu:).
-
O ile dobrze pamietam to u mnie w szkole moglysmy isc na praktyke do dyplomowanej kosmetyczki (technika uslug kosmetycznych) no ale moge sie mylic mowiac ze tylko takie osobki moga brac praktykantki do siebie. Popros ta dziewczyne, alby zapytala sie u siebie w szkole co i jak.
Pozdrawiam i zycze powodzenia :)
-
Mozesz wziasc dziewczyne na praktyki bez obaw :wink:
-
Dzękuje Wam dziewczyny, to super bo chce jej pomóc, nikt nie chce jej zatrudnic bez praktyk. A zatem niech robi te praktyki u mnie. 3 miesiące trwaja praktyki, czy krócej, czy to zależy od umówienia sie? Musi prowadzić zeszyt praktyk?
-
Ilość godzin narzuca szkoła, choć są przepisy mówiące ile minimalnie musi ich być, a zeszyt praktyk to też zależy od szkoły. U mnie faktycznie trzeba było je prowadzić.
-
U mnie na uczelni było dość specyficznie. Musiałyśmy znaleść sobie gabinet licencjonowany - czyli kosmetologa po studiach lub autoryzowany gabinet z wieloletnim stażem...Był niemały problem z praktykami.
-
Ja dzisiaj zaczełam szukanie praktyk.Troche spontanicznie ale dobrze ze poszłam :D Byłam w sześciu gabinetach w mojej okolicy.Wszedzie słyszałam:NIEEEE.I wszystkie kosmetyczki miały takie miny jakbym chciała je okraść conajmniej.Do tego szóstego nie miałam juz iść bo nie miałam czasu ale pomyślałam ze pojde i chyba sie udało!!! Babeczka bardzo miła i sympatyczna.Zapytała do jakiej szkoły chodze a reszta rozomowy była o tym co musze przynieść (ksiązeczka sanepidowska itd) a ze nie była pewna to mam zadzownić w poniedziałek i dowiedziec sie czy na pewno bede mogła i co mam dokładnie załatwić.Oby sie jej tylko nie odwidziało :( Tzrymajcie kciuki.Nie moge o niczym innym myslec,tylko cały czas o tym czy nie palnełam czegos głupiego,czy mnie przyjmie,jak sobie poradze itd...Jak tylko wyszłam to za rogiem zaczełam skakac z radosci...Nie moge sie doczekac :)
-
ANAGRA Szkoła policealna w naszej szkole praktyki zawodowe to 4 tygodnie w każdym semestrze nauki - forma młodzieżowa. Praktyki organizuje szkoła ( szkoła posiada salon kosmetyczny , w tym 3 pracownie , przyjmujemy klientów !!! ) . Praktyki oczywiście są nieodpłatne a informacja o praktykach zawodowych pojawia się na świadectwie ukończenia szkoły - co jest bardzo istotne dla potencjalnego pracodawcy. Forma zaoczna ma praktyk troszkę mniej - 40 godzin w każdym semestrze.
ANAGRA Liceum profilowane - ze względu na to , że uczniowie liceum przygotowują się do matury praktyk jest troszkę mniej semestralnie : 2 tygodnie , ale w ciągu całego cyklu kształcenia ( liceum 3 lata ) ilość praktyk w szkole policealnej i liceum się równoważy .
pozdrawiam Joanna
-
no i zadzwoniłam w poniedziałek i powiedziala ze jeszcze nie wie i ze ona zadzwoni do mnie wieczorem.No i czekałam cały wiczór w poniedziałek-nie zadzwoniła.Czekałam we wtorek nie zadzwoniła :evil: Wiec dzisiaj zadzwoniłam ale jej nie było wiec poprosiłam zeby przekazali ze dzowniłam.Nie potrzebnie sie tak cieszyłam :(
-
Pisze bo i ja chce sie pochwalic :) No wiec dzis udalo mi sie zalatwic praktyki! Szczerze mowiac troszke po znajomosci ale i tak sie ciesze bo wiem, ze strasznie trudno jest dostac sie na praktyki. Kosmetyczka u ktorej bede je odbywac jest bardzo mila i juz jestem z nia na Ty. Umowilysmy sie tak na maj, czerwiec zeby byl wiekszy ruch i zebym wiecej mogla sie nauczyc. Naprawde sie ciesze :) Pozdrawiam wzystkich:)
-
A ja przyjełam kolejną praktykantkę na praktyki, przychodzi w połowie marca, napisze Wam jak jej idzie i wogóle... :wink:
-
Zycze Wam wszystki powodzenia w zalezieniu prktyk, ale nie dziwcie sie, ze kosmetyczki nie chca przyjmowac praktykantek. My mielismy 4 i wlasnie na jesieni jedna otworzyla wlasny gabinet, a z tego co wiadomo druga w ciagu kilku miesiecy rowniez otworzy wlasny.
Przyznacie, ze jak na miasto 30-to tysieczne to mozna miec mieszane uczucia, prawda?
-
Tomku ale czy takie podejście do sprawy jest słuszne? Konkurencja jak ma być to i tak będzie! Niezależnie od tego czy praktyke zrobi u Was czy gdzie indziej :wink:
-
Tomku ale czy takie podejście do sprawy jest słuszne?
Ale u nas praktyka nie polegala na 'jezdzie na szczocie' tylko dziewczynom byla przekazywana konkretna wiedza i umiejetnosci. Zdajesz sobie sprawe, ze kazda kosmetyczka ma swoje sposoby i pewne wyprobowane metody, ktore zdobyla poprzez lata praktyki. Wiec nie jest to tak do konca mile, jestem ciekawy co powiedzialabys gdyby problem dotyczyl Ciebie? Ale Ty stoisz z tej drugiej strony i w dodatku jestes z Karakowa, to znacznie wieksze miasto ;).
A wlasnie przypomnialem sobie, ze praktykantek otwierajacych sowj zaklad bylo 3. Mile, prawda, zwlaszcza w malym miescie.
Konkurencja jak ma być to i tak będzie! Niezależnie od tego czy praktyke zrobi u Was czy gdzie indziej
Wiesz, to juz wole to 'gdzies indziej' przynajmiej to nie boli :(.
-
No fakt stoje z drugiej strony, ale jak to mówią "punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia" i chyba dużo w tym racji :)
-
Czy ktoś może wie, jakie dokładnie należy spełniać wymagania, żeby przyjąć na staż kosmetyczkę lub praktykantkę? Czy należy mieć ukończony kurs pedagogiczny?
-
a ja słyszałam że trzeba mieć kwalifikacje pedagogiczne ale nie wiem dokładnie,rzeczywiście spotkałam się już z tym tematem na forum,z tego co pamiętam zdanie na ten temat jest podzielone
-
Nie trzeba miec żadnych kwalifikacji pedagogicznych. Jest tak jak pisze Ankuak. Studium kosmetyczne lub staudia w zupełności wystarczają żeby przyjąć kogoś na staż czy tez na praktykę.
-
Z tego co pamiętam sytuacja zmienia się jedynie ponoć gdybyś chciała zapłatę za umożliwienie dziewczynom odbycia praktyk u siebie lub gdybyś chciała uczyć w szkole .
-
szukałam na forum, ale nie znalazłam satysfakcjonującej mnie odpowiedzi :) będę jak narazie sama w gabinecie, a chciałabym jakaś pomoc :)
-
Jeśli jesteś kosmetyczką za skończoną szkołą to możesz przyjąć praktykantkę lub kogoś na staż.
Ja w tym roku przyjełam jak na razie 4 praktykantki. :roll:
-
Stażystke mozna zatrudnić tylko wtedy jeśli ma sie zatrudnioną conajmniej 1 osobe na cały etat, wiec jesli jesteś sama to chyba nie możliwe. a co do praktykantki to nie wiem, ale wydaje mi sie że nie ma jakis wiekszych wymagań co do tego.
-
A wmojej szkole - ANAGRZE wŁodzi jest jeszcze inaczej. Nigdzie nie musimy szukać praktyk. Błąkać się po jakiś salonach!!! I służyć bardziej jako pomoc do sprzątania niż do uczenia się czegokolwiek.
Praktyki mam zorganizowane w przepięknym szkolnym salonie fryzjerskim (ale dziewczyny z kosmetyki też mają praktyki w szkole i to zatrówno w salonie od pielęgnacji jai takim od paznokci).
Jest z nami cały czas instruktor, przychodzą klienci. Raz jest ich więcej, raz mniej ale wtedy organizowane są instruktarze albo pokazy znanych firm.
Rewelacja!!!
javascript:emoticon(':roll:')
Rolling Eyes
A do tego praktyki są w każdym semestrze przez minimum 4 tygodnie.
Ja polecam takie rozwiązanie bo jest najlepsze!!!
A zdjęcia naszej cudownej pracowni możecie obejrzeć tutaj
http://www.anagra.pl/galeria/pracownie/album0.html
:lol: :roll:
Zapraszam serdecznie teraz nasze praktyki mają być przez cały maj i jak ktoś ma ochotę to zapraszam jako klientki na pracownię[/url]
-
A ja przyjełam już 4 praktykantki od marca do lipca.
-
ankuak i jak idze twoim praktykantkom w gabinecie??bo mialas napisac :wink:
-
A więc już wiem czemu nie chcą przyjmować praktykantek do salonów :lol: no faktycznie to troszkę porażka :?
Dwie pierwsze potwierdziły moją opinię o szkołach kosm. w Częstochowie tzn. że są poprostu kiepskie :evil:
Trzecią dziewczynę mam ze szkoły w Bytomiu i też niestety nie zachwyciła mnie ani wiedzą ani umiejętnościami ani chęcią do pracy, chociaż jest bardzo miła.
Co do strat to już są : 2 razy zrzucona rączka od frezarki, która kosztuje ponad 5 tys. naszczęście narazie wszystko działa, jeden zepsuty podczas zrzucenia frez za ok 100zł, nie mówiąc już o stracie materiału, czyli np. rozrobienie henny zamiast dla jednej osoby to tak dla 6 osób, czyli z pół tubki :evil: które oczywiście wylądowało w koszu itp. to samo z kremami i maskami.
Ale jeszcze mają być z 4 uczennice więc dam jeszcze im szansę , jeśli chociaż jedna się sprawdzi to już będzie ok, bo jak na razie nic na to nie wskazuje :roll:
-
to faktycznie kiepsko ci sie trafilo! :cry: ja sama zaczynam praktyki za miesiac i mimo ze mam chec , mila szefowa i ogolnie sie ciesze to im bardziej sie zloiza ku praktykom to zaczynam soie obawiac ze np. podtsqwowe rzeczy zapomne :roll:
a te dziewczyny nadal sa u ciebie na praktykach?
-
Jest jeszcze jedna ze szkoły z Bytomia a potem pokoleji przychodzą jeszcze 4 dziewczyny (jedna kończy , druga zaczyna) :roll:
-
a ja kurka dalej nic! :? byłam już chyba w 15 salon i tylko słysze nie i nie...
ale nie poddaje się :wink:
-
Ja mam już jakis czas praktykę w jednym z najlepszych salonów w Krakowie. Jestem bardzo zadowolona, bo mogę dużo rzeczy sie dowiedzieć, dużo zobaczyć (mikrodermabrazja, fotoodmładzanie, fotoepilacja.......) Moja wiedza na temat znajomości oferty salonu jest sprawdzana na bieżąco. Warunki są dosyć rygorystyczne, jednak jestem bardzo zadowolona z tego, ze tam jestem! Nie wiem co o mnie myślą, ale mam nadzieje, ze nawet jeśli cos bedzie nie tak to mi powiedzą, a nie będą gadać za plecami....
-
przyjęłam do siebie na praktykę dziewczynę i wszytko było ok do momentu kiedy dzis po raz pierwszy pojawiła się u mnie w salonie. Zaczęłam z nia rozmawiać i z sekundy na sekunde zaczęły mi opadac ręce. ta dziewczyna za miesiąc kończy dwuletnie studium i dzisiaj po raz pierwszy wykonywała pedicure, który robiła ponad 2 godziny! nigdy w życiu nie malowała paznokci u stóp henne robiła 3 razy na zejęciach w szkole .......i mnóstwo innych szokujących rzeczy które ąz strach pisać!
z teorii też niezabardzo, przeglądałam jej zeszyt z notatkami i tam są takie informacje, które mozna zanleżć w kjażdej kobiecej prasie, nic wiecej!
dziewczyny błagam wyjaśnijcie mi jak to możliwe, że w ogóle takie szkoły istnieją, JAK TO MOŻLIWE??????????! 8O
szkoda mi tej dziewczyny, bo przecież nie wiedziała gdzie trafiła bo ona jest pierwszym rocznikiem, który konczy ta szkołe. chciałabym jej jakos pomoc bo przeciez teraz spadla na mnie ogromna odpowiedzialnosc, zadnych zajec w szkole juz prawie nie ma wiec gdzie sie wszytkiego nauczy jak nie u mnie. staram sie jak moge caly czas mowie jej mase waznych rzeczy. ona chce sie nauiczyc jest zalamana ze na taka szkole trafila. ale czy ja dam rade nauczyc ja w miesiac tego co sama uczylam sie przez trzy lata? jejku co ja mam zrobic?
i w ogole dlaczego tak? jakas prywatna spolka otwiera sobie szkole kosmetyczna, nic nie ucza tych dziewczyn a potem takie nie wyksztalcone komsetyczki sa puszczane w swiat i co? psują tym prawdziwym kosmetyczka opinie az boli.
kurcze ale jest zła! poradzcie cos!!!
-
Wiesz z jednej strony rozumiem Ciebie ale jak sama napisałaś przyjęłas dziewczynę na PRAKTYKĘ i chyba oczywistym jest,że ona nie ma absolutnie żadnego doświadczenia,obycia z klientem ponieważ dopiero uczy sie zawodu.Od nikogo nie mozna wymagać by był doskonały w tym co robi na początku swojej pracy.To bardzo żle,że z wiedzą u tej dziewczyny jest nienajlepiej i jest to ewidentnie jej wina.Ale skoro juz zdecydowałaś się przyjąć praktykantkę to niestety Twoim obowiązkiem jest wszystkiego ją nauczyć,pokazać krok po kroku o co chodzi.A jeśli Ci to nie odpowiada to po prostu zatrudnij wykwalifikowanego pracownika z doświadczeniem.
PS jeśli chodzi o pseudo szkoły kosmetyczne to w zupełności sie z Toba zgadzam.
-
no pwnie ze moim obowiazkiem jest nauczyc ja wszystkiego, ale w głwie mi sie nie miesci ze przez dwa lata nauki szkola nie nauczyla swoich sluchaczek pedicuru czy tez oczyszczania, ktore tez nie wykonywala ani razu bo jak do tej pory nie bylo tego w programie. ja naprawde postaram sie.
]a tak na marginesie - jak szlam na praktyke to mialam za soba juz pewce partie materialu a jak robilam praktyke na koniec szkoly to kazdy zabieg kosmetyczny robilam na zajeciach mase razy, a ona nawet nie zna kolejnosci zabiegow.
uf, ale ciezkie zadanie przede mna, trzymajcie kciuki!
-
masakra jak to przeczytalam 8O henna 3 razy...moim zdaniem wczesniej owinnam zrezygnowac z tej szkoly, ja bym tak zrobila, to nie szkola tylko pralnaia pieniedzy, biora kase a nic nie ucza :evil:
-
ostro 8O
wsumie...u mnie w szkole (jestem teraz na drugim semestrze) nauczyli nas oczyszczania twarzy,manicure,pedicure,henna,maseczki różnego rodzaju,woskowanie i to wszystko chyba...tez mi sie wydaje ze za wiele to nie umiem...ale podobno w przyszłym roku szkolnym zmienią nam babke od praktyk to moze lepiej będzie...
-
Szczerze, to dziwie się, że po 2 latach praktycznie nic nie umie...Ja jestem na drugim semestrze (i chce zacząć teraz praktyke) i mam prawo popełniać błędy, ale po drugim roku powinno się mieć już jakieś doświadczenie...W końcu od czego służy przemiot zwany: pracownia kosmetyczna.. :?
-
Nie wszystkie szkoły są idealne, a w salonach z reguły nie dopuszczają praktykantek do zabiegów ze względu na to że w szkołach jest różny poziom. Najwyżej do henny albo masażu. Na praktykach po prostu się uczy jak robić zabiegi i nikt odrazu nie będzie wszystkiego umiał. Ale dziewczyna o której piszesz jest już prawie po szkole, więc powinna zrezygnować z tej szkoły wcześniej , teraz jest za późno na naukę, Ja bym jej radziła iść do następnej szkoly albo na kursy doszkalające, a z teorii można wiele samemu przeczytać w fachowej prasie i internecie więc dziwię się że ona nic nie wie nawet z tego. Skoro chce się uczyć ma do tego chęć to powinna dużo sama czytać.
-
ostro 8O
wsumie...u mnie w szkole (jestem teraz na drugim semestrze) nauczyli nas oczyszczania twarzy,manicure,pedicure,henna,maseczki różnego rodzaju,woskowanie i to wszystko chyba...tez mi sie wydaje ze za wiele to nie umiem...ale podobno w przyszłym roku szkolnym zmienią nam babke od praktyk to moze lepiej będzie...
Moim zdaniem taki zakres materiału jest ok jak na pierwszy rok (problem w tym w jaki sposób wyłożony i zrealizowany).
Należy też pamiętać, że cały czas trzeba ćwiczyć. Nie tylko w szkole.
Na rodzinie i koleżankach. Tak żeby w każdym tygodniu zrobić kilka manicurów, pedicurów i hennę parę tazy też.
-
no ja cię rozumie w 100% ponieważ w toruniu są tylko takie szkoły i co roku mam takie laski na praktykach:) to może szok ale niestety tak tu jest,dziewczyny na 2 roku nieumieją wyregulowac brwi, dlatego jestem zwolenniczką kursów kosmetycznych gdzie są same praktyki i trzeba wszystko robić samemu a nauczyciel ,,leży ci na plecach" tak więc niema lipy, musisz sie nauczyć!! w związku z tym mamy straszny problem ze znalezieniem kosmetyczek do salonu,zrobił sie strasznie duży ruch i musze tyrać od rana do świtu i nawet na forum niemam siły już zaglądac:)
-
Dziewczyny no sorry ale w szkole jest takie cos jak pracownia kosmetyczna...ileś dziesiatek godzin gdzie uczymy się danych zabiegów w okreslonej liczbie-najczesciej kilkadziesiat razy dana rzecz(tak bylo u mnie-bez tego nie bylo zaliczenia). Do salonu idziesz po praktykę z postawami a nie zeby się uczyć! Ja na praktykach bylam takze co pol roku co semestr przez trzy lata tak więc po szkole bylam przygotowana do zawodu przynajmniej postawowo!
-
a mialyscie na praktykach zeszyt pralktyk? co w nim pisalycie?to co zrobilsycie w danym dniu czy co?
-
trzeba pisać jakie zabiegi się widziało w danym dniu - z opisem wykonania { Ja tak pisałam}
-
Ja praktyki mam juz trzeci tydzien. Jest super! Jak na poczatku jakos tak nie moglam sie wciagnac tak w tej chwili wcale nie chce by konczyly sie te praktyki. Bardzo duzo moge sie nauczyc, zobaczyc. jednym słowem jestem bardzo zadowolona :)
-
Weronka, uwierz mi, że takie szkoły instenieją :roll:
sama w takiej byłam, zrezygnowałam po semestrze (dalej pluję sobie w twarz, że nie wcześniej) i czekam na studia już w sprawdzonej, renomowanej szkole....
szkoda gadać
-
jedyne czego teraz bym chciała to to żeby każda dziewczyna zamierzająca zostać w przyszłości kosmetyczka, przed wyborem szkoły zajrzała tutaj - na to wspaniałe forum. wtedy napewno każda trafi do odpowiedniej szkoły; dobrej szkoły a nie na bande naciągaczy
-
masz rację, ale nie wszyscy mają internet i nabierają się na pseudoszkoły.
-
masz rację, ale nie wszyscy mają internet i nabierają się na pseudoszkoły.
w sumie masz racje. teraz tak mysle, że przecież jak szłam do czamary to nawet nie wiedziałam,że to jedna z najlepszych szkół. poszłam tam bo tylko studia mnie interesowały a wrocław miałam najblizej. wcale nie dowiadywałam się jaka szkoła jest dobra, gdzie co i jak.
trafilam tam no i miałam szczescie :? nie tak jak moja praktykantka; od wtorku bierzemy sie ostro do nauki :wink:
-
Niestety ale to co piszecie jest faktycznie prawda. Wiem o tym poniewaz sama chodze do jednej z takich badziewnych szkol w ktorych chodzi tylko o to by robic kase. Wszyscy wszystko olewaj, bez przerwy sa jakies problemy z organizacja. Ostatnio wybralysmy sie z nasza babeczka od pracowni na targi LES NOUVELLES ESTETIQUE i bylo wielkie halo bo okazalo sie ze nauczyciele nie dagadali sie ze saba i wyszlo na to ze sobie zwjalysmy z chemi. To straszne! A ja glupia ludzilam sie ze moze jeszcze sie cos poprawi z semestru na semestr. W tej chwili jestem na 3 semestrze no i juz nie bardzo jest sens zeby zmieniac szkole. Mam od trzech tygodni praktyke i wreszcie moge sie czegos porzadnie nauczyc. Gdyby nie to ze siedze w domu i staram sie jak najwiecej dowiedziec z ksiazek, czasopism kosmetycznych no i oczywiscie forum to ja takze nic bym nie wiedziala i nie umiala. To smutne ale prawdziwe dlatego kazdemu odradzam Profesje w Krakowie :/
-
To bardzo miło, Weronka, z Twojej strony że pomagasz takiej osobie. Mam koleżanki w studium, dużo potrafią, szukają praktyk i mówią, że są okropnie traktowane, jak idiotki ktore nic nie potrafią, ciągle im ktoś odmawia przyjęcia.
A Ty i przyjełaś i pomagasz.. a "powinnaś" wyrzucić, sklnąć ...
Acha & jeszcze:
To smutne ale prawdziwe dlatego kazdemu odradzam Profesje w Krakowie :/
A ja odradzam Academie Prenier, też badziew na maksa, rzuciłam po semestrze :P
-
tak jak napisała Deedlit, nikt się nie przejmuje tylko wyrzuca. praktykantek można mieć sporo innych. Tak uważają w wielu salonach a szczególnie tych lepszych
-
a te salony cos kasy dostaja jak biora na praktyke uczennice?bo u mnie taka umowa ze szkola jest :roll: szkoda ze nam nie placa :wink:
-
Ja słyszałam tylko, że nie płacą bodajże ZUSu za nowego pracownika. Czyli mają pomoc w gabinecie,a jednocześnie "nie dzielą się" z innymi pieniędzmi :wink:
-
ja jestem jedną z tych "biednych" dziewczyn ktore trafily do takiej szkoly.... :? .koncze 2-letnią szkole kosmetyczna w toruniu Żak i blagam dziewczyny powiedzcie wszystkim znajomym zeby nie szli do tej szkoly. przede mną jeszcze tylko 2 zjazdy jeden bo egzamin a grugi to juz obrona pracy dyplomowej a praktyka?baaardzo slaba, od kilku lat pragnelam zostac kosmetyczka a kim zostalam?podrobą kosmetyczki nie potrafie robic nic tak samo jak wspomianla ktoras z was o hennie - ja henne nakladalam ze 2 razy w zyciu nigdy nie regulowalam na zajeciach brwi, nigdy nie robilam oczyszczania, no...pedicure wychodzi mi w miare..ihhihi jest kilka doslownie kilka rzeczy ktore potrafie zrobic ale jesli mialabym samodzielnie dobrac np zabieg dla klientki z jakims problemem to w zyciu bym nic nie wymyslila, jestem zalamana bo chcialabym pracowac ale sie po prostu boje, wiadomo ze cwiczenia w domu to nie to samo jak pod okiem fachowca. zajecia praktyczne byly w salonie kosmetycznym gdzie jest 1 łóżko a 30dziewczyn...wiec nigdy wszystkie nie zdążyly zrobic nauczycielka pokazala raz np oczyszczanie twarzy...i mialysmy same se cwiczyc na sobie jak połowa dzieewczyn bała się za igłę złapac...ale nie podddaje sie poszlam na kurs panzokietek...bo w szkole nawet nie wpominali o nakladaniu czy zdobieniu, nigdy nie malowalam paznokci..hehe ale męczę rodziene ćwicze kupuje woski i ćwicze kupuje henne i cwicze pęsetka w ręke i ćwicze itd mam nadzieje ze znajde prace a moja pracodawczyni bedzie wyrozumiala.....wiec dziewczyny ktore jestescie z dolnej czesci Polski - cieszcie sie ze stamtąd pochodzicie bo macie kilka fajnych szkol - np wroclaw, a w mojeje okolicy istanieja tylko masówki ktore biorą kase...a idąc do tej szkoly nie mailam pojecia ze to taka parodia...
-
Ja też chodzę do takiej szkoły, większości musiałam nauczyć się w domu na rodzinie, uczyć się teorii z książek i forum. Koszmar
-
dziewczyny, ale Wam współczuje....jak sie okazuje takich szkół jest naprawde wiele. :(
a ja mam już dwie praktykantki, 2 dni jedną i 2 dni druga. obie sa z tej samej beznadziejnej szkoły, opowiadają, że były w kilku salonach wczesniej i nikt nie chciał ich przyjąć!
a tak poza tym to dziewczyny szybką sie uczą(bo chcą) i ciesza się że moga pod miom okiem wykonywać jakieś drobne czynności przy zabiegach.
dopuszczam je do tego bo sama niedawno jeszcze byłam praktykantką i dobrze pamietam jak bylam traktowana. na 1 i 2 roku nie robiłam nic oprocz patrzenia :? a dopiero na 3 roku pozwolono mi np zmyc maseczke czy zrobic henne na rzesy. o pelnych zabiegach nie bylo mowy.
ogólnie jest bardzo sympatycznie, dziewczyny są zadowolone, a ja się naprawde ciesze, że moge pomóc
-
Ja też chodzę do takiej szkoły, większości musiałam nauczyć się w domu na rodzinie, uczyć się teorii z książek i forum. Koszmar
a do jakiej szkoly chodzisz w gdansku?
-
Czytam i nie dziwię się...rowniez naslucham się na kursach o roznych szkołach.....czlowiek sam nie wie kogo polecac bo kazdy cos zawala....:(
My podjelismy wspolprace z nauczycielem zawodu -dyplomowaną doświadczoną kosmetyczką, ktora rowniez przyjmuje na praktyki....ale slysze o niej same pochwały... i mysle, ze to zalezy od człowieka...ile chce z siebie dać drugiemu...pomoc ...nauczyc....tego sie nie da wymusic....to musi plynąc od srodka.....
Dlatego opracowujemy program na kursy kosmetyczne....wlasnie z dziedzin ktore kuleją w szkolach.
Jesli moge prosic rowniez o cenne uwagi ...chetnie wyslucham i wprowadzimy je dodatkowo w zycie:)
-
cięzko powiedziec co u mnie w szkole szło najgorzej bo po rostu wszystko! hehe zaczynajac od tego ze niektore dziewczyny nawet nie nakladaly nigdy henny czy nigdy nie robily regulacji a nauczycielka nie zwracala na to uwagi dla niej liczyl sie tylko masaz twarzy i to potrafie perfect! hehehe mysle ze najgorzej bylo z oczyszczaniem twarzy jak jedna lezala a 29 dziewczyn stalo nad jednym lóżkiem to naprawde nie dalo rady zobaczyc porządnie jak to robic,aha a oprocz tego nieszczesnego oczyszczania twarzy to nie bylo wogle woskowania bikini... poza tym w miare bylo wszystko tlumaczonej jak zrobic ale tylko raz, a pozniej jak ktoras cos źle zrobila to nauczycielka tak sie darła ze kazda bala sie cokolwiek robic, i tu tkwi to cos my sie balysmy cwiczyc w salonie ale w domu kazda chetnie robila bo nikt nie krzyczal...i powielala błęby bo nie mial kto ich poprawic, takze przyznaje racje elena przede wsszystkim to nauczyielka musi nauczac bo to lubi a nie dla kasy...mowiac o nauczycielce mam na mysli kosmetyczke z 20letnim stażem bo z taką milaysmy zajecia....
-
a poziomu wykształcenia nauczycieli w takich szkołach lepiej nie komentować, ciekawe co biorą pod uwagę zatrudniając niektórych? bo na pewno nie doświadczenie.
-
Tak to jest ze bardzo duzo zalezy od prowadzacego. Nasza pani jest bardzo mila osoba, mozna z nia o wszystkim porozmawiac itp. no ale niestety nie potrafi nas nauczyc za wiele. I to mam jej za zle. Wiem, ze jest ciezko pokazac i pilnowac kazdej dziewczyny z osobna jak i co robic ale o to chyba w tym wszystkim chodzi. Jesli czegos nauczy sie zle to bardzo szybko wchodzi to w nawyk i potem ciezko sie tego oduczyc. Ciesze sie, ze na praktyke trafilam tam gdzie trafilam, bo dzieki temu wiele moge nadrobilam.
-
skad ja to znam u mnie w szkole mialysmy tyle godzin praktyk masazy masek czyszczenia twarzy ze bokami mi to wychodzillo ale praktyka czyni mistrza :d ale mialam tez kolezanki ktore nic nie robily bo uwazaly ze jak sa w szkole juz to sa bog wie kim. z drugiej strony zalezy na jaka babke na pracowni sie trafi ja mialam bardzo wymagajaco i za co jej jestem teraz bardzo wdzieczna :)
-
Nasza Pani ma ponad 20 lat pracy w zawodzie....jest bardzo pedantyczna w tym co robi.....wiem ze kazdy dzien zaczyna się od dezynfekcji wraz z calym gabinetem. A wiec higiena ma byc perfect.....ale np wiem tez,ze gdy uczyla w szkole (nalezy do dosc wymagajacych) dziewczyny wcale nie chcialy sie, az tak przykladac....nawet je to zloscilo ze kobieta jest tak dokladna, itd....nie kazdy tez chce takiej profesjonalnej nauki....sa dwie strony medalu. Jedne naprawde chca się nauczyc jak najwiecej.... a inne aby przelecialo......No, ale krzyczec to raczej sie nie powinno.....(mysle o osobie nauczajacej). Choc powiem szczerze, ze ta praca wymaga duzo cierpliwosci i opanowania... a czasem stres sie kumuluje i kto nie wytrzymuje ten wybucha....uczniowie tez sa rozni...jedni sie skupiają.... do innych mowisz 10 razy, to samo....
Co nie zmienia faktu, ze program powinien byc dobrze przerobiony.
Najwazniejsze.... aby uczen wyniosl to co mial sie nauczyc.
-
Weronka, uwierz mi, że takie szkoły instenieją :roll:
sama w takiej byłam, zrezygnowałam po semestrze (dalej pluję sobie w twarz, że nie wcześniej) i czekam na studia już w sprawdzonej, renomowanej szkole....
szkoda gadać
Deedlit a można wiedzieć w jkaiej szkole jesteś tzn byłaś??
Własnie chce się przenieśc na drugi rok do Krakowa bo u mnie w mieście niestety szkoły nie są zbyt dobre..
-
Nasza Pani ma ponad 20 lat pracy w zawodzie....jest bardzo pedantyczna w tym co robi.....wiem ze kazdy dzien zaczyna się od dezynfekcji wraz z calym gabinetem. A wiec higiena ma byc perfect.....ale np wiem tez,ze gdy uczyla w szkole (nalezy do dosc wymagajacych) dziewczyny wcale nie chcialy sie, az tak przykladac....nawet je to zloscilo ze kobieta jest tak dokladna, itd....nie kazdy tez chce takiej profesjonalnej nauki....sa dwie strony medalu. Jedne naprawde chca się nauczyc jak najwiecej.... a inne aby przelecialo......No, ale krzyczec to raczej sie nie powinno.....(mysle o osobie nauczajacej). Choc powiem szczerze, ze ta praca wymaga duzo cierpliwosci i opanowania... a czasem stres sie kumuluje i kto nie wytrzymuje ten wybucha....uczniowie tez sa rozni...jedni sie skupiają.... do innych mowisz 10 razy, to samo....
Co nie zmienia faktu, ze program powinien byc dobrze przerobiony.
Najwazniejsze.... aby uczen wyniosl to co mial sie nauczyc.
a może Ty Eleno,masz wiadomości na temat dobrego studium kosmetycznego w Krakowie?
-
Czytam i nie dziwię się...rowniez naslucham się na kursach o roznych szkołach.....czlowiek sam nie wie kogo polecac bo kazdy cos zawala....:(
My podjelismy wspolprace z nauczycielem zawodu -dyplomowaną doświadczoną kosmetyczką, ktora rowniez przyjmuje na praktyki....ale slysze o niej same pochwały... i mysle, ze to zalezy od człowieka...ile chce z siebie dać drugiemu...pomoc ...nauczyc....tego sie nie da wymusic....to musi plynąc od srodka.....
Dlatego opracowujemy program na kursy kosmetyczne....wlasnie z dziedzin ktore kuleją w szkolach.
Jesli moge prosic rowniez o cenne uwagi ...chetnie wyslucham i wprowadzimy je dodatkowo w zycie:)
Elenko,bardzo fajnie,że myślisz o kursach doszkalających.Myślę że kur może być spokojnie z oczyszczania (naprawdę) :),depilowania miejsc intymnych (to tez wchodzi w zakres usług kosmetyczki ),itp....
I mam do Ciebie ogromną prośbę,już drugą :)
mogłabyś mi podac namiary na zachwalaną przez Ciebie kosmetyczkę??jest taka możliwość ??
pozdrawiam!
-
z tego co wiem to w Krakowie tylko Małopolska Wyżasza szkoła jest dobra i Krakowska Wyższa szkoła, co do studium to wszystkie te tanie szkoły do 200 złotych za miesiąc to jedno wielkie dno.
Fajnie, że będą u Pani Eleny kursy doszkalające, sama o takich myślę po skończeniu szkoły.
-
Powiem Wam tak....zawsze dopytuje o szkoły kosmetyczne chocby ze wzgledu na zainteresowanie moich kursantek. Nie jedna chce kształcic sie w tym kierunku. Dlatego napisalam, ze kazda cos wymieni dobrego....ale zaraz dołozy złego....i tym sposobem nie moge polecac dalej:( choc naprawde bym chciala pomoc zainteresowanym.
Co do programu faktycznie dziewczyny zglaszaly te tematy ktore napisalyscie. Wynika z tego ze to kuleje w szkolach....zreszta ja tak sie zapytalam...z czego czuja sie najslabiej......Postaramy sie prowadzic naprawde dobre kursy- z tej dziedziny :) Jak juz cos zaczynac to porządnie. :!:
-
Weronka, uwierz mi, że takie szkoły instenieją :roll:
sama w takiej byłam, zrezygnowałam po semestrze (dalej pluję sobie w twarz, że nie wcześniej) i czekam na studia już w sprawdzonej, renomowanej szkole....
szkoda gadać
Deedlit a można wiedzieć w jkaiej szkole jesteś tzn byłaś??
Własnie chce się przenieśc na drugi rok do Krakowa bo u mnie w mieście niestety szkoły nie są zbyt dobre..
Kasiu chodziłam do Academie Prenier.
Poszukaj sobie tematów z opiniami o krakowskich studium policealnych.
powodzenia ;)
-
To straszne, że istnieją nieprofesjonalne szkoły, które pobierają spore opłaty, a nie realizują nawet podstawowego materiału.
:cry:
Och, jak ja się ciesze, że trafiłam do dość dobrej szkoły, która ma więcej niż 10 godzin pracowni w tygodniu i ponad miesięczne praktyki (od 4 do 9 godzin dziennie, 4 razy w tygodniu) na semestr. Jestem obecnie na 2 semestrze i sporo mam już przerobione z materiału z pracowni np. galwanizacje, d'Arsonwalizacje, jonoforeze, woskowanie, różne maski (algowa, parafinowa, ziołowa, koalinowa, glinkowa, itp.), henne rzęs brwi i tatuaże, regulacje brwi, zabieg na ciało, masaż (dłoni, stóp, twarzy, ręki, pleców, brzucha), depilacje wzorków intymnych, sollux, wapozon, parafine na dłonie,manicure, pedicure, frezarka, przedłużanie na tipsa i formę żel i akryl i wiele innych ciekawych rzeczy. Uczennice szkoły już od 1 semestru nauki mogą brać udział w mistrzostwach, szkoleniach, targach i pokazach. Jestem zadowolona z mojego wyboru. :D
-
och jeju gusia jak ja ci zazdroszcze! nie maialm wogle delipacji bikini a co tu o wzorkach mowic, i te tatuaze....o galwanizacji i jonoforezie to poczytałam sobie jedynie w gazetach a manicure był ledwo pokazany a przedluzania nie bylo w programie szkoly, ale juz jestem po kursie: akryl żel i fiberglass i zdalam na 5. :groupjump: najbardziej lubie żeliki :) akryl to jeszcze troche problemu mi sprawia ale poćwicze troche na siostrach to bedzie ok :)
-
Gusia a ktora firma prowadzi u Was szkolenia z zakresu przedluzania paznokci? jesli mozna spytac?.......Co do kosmetyki-
w Krakowie szkoły rowniez maja taki program ....tylko pozostaje kwestia jego realizacji. Na ile dokladnie zostanie on przeprowadzony.
I w tym tkwi cały problem.
A jesli mowa o mistrzostwach, targach i pokazach to Kazdy po przebytym kursie z technik przedłużania paznokci... moze brac w tym udzial.
-
czekam tylko na wrzesien i maszeruje na kirsiki do Eleny :))
juz się doczekac nie moge.
Elenko a może profesjonalne szkolenia z zakresu pielęgnacji stóp,pomyśl też nad takim rozwiązaniem :)
-
Tak sobie przeczytałam ten cały ciąg Waszych maili dziewczyny w tym temacie i ..az mi sie cisnie na usta powiedzieć: jak ktoś nie chce to sie nic nie nauczy, choćby nie wiem jaka szkole skonczyl, a jaka ktoś naparwdę chce to nauczy sie sam.
Praktykowac mozna na znajomych , rodzinie.. a nowości sledzic w czasopismach. Ja namiętnie kupuje wszystkie czasopima Cabinets, LNE (bardzo dobre arykuly maja np 'pokonac naskórek'; budowa naskórka', 'wszystko o pilingach', o podczerwieni - byly 3 częsci, utltradżwieki...itp. Był etap- jak zaczelam sie inetresowac kosmetyka, ze czytałam je od deski do deski łącznie z reklamami kremów i urządzen - po to żeby sie obeznać co jest na rynku: jakie marki, jakie trendy itp.
Naprawdę mozna byc samoukiem - jak w każdej branzy, ale trzeba chcieć.
Dzewczyny ja skończylam tylko kurs 160 godzin, to bardzo malo. Teoriii babka nam nie wykladała. Mowiła, to znajdziecie w ksiązkach- szkoda czasu. I ćwiczyłyśmy. Podstawowe rzeczy tylko, czyszczenie, masaz twarzy, henne, wosk i to wszystko. Ultradzwieki przećwiczyłyśmy tylko dzieki temu ża ja przywoziłam swoje ultradzwieki z mojego salonu. Na kursie nie bylo. Nawet wapozon na kursie byl zepsuty i tylko robilysmy rozpulchnianie ziołówkami do czyszczenia.
Tak wiec nie zwalacie na szklołe.
Ja się jeszcze musze du...uzo nauczyc. Praktycznie tylko liznełam czyszczenie i żołądek mi sie skręca jak sie ktoś do mnie na czyszczenie zapisuje.
Od pażdziernika bede sie uczyc dalej - podyplomowa w Łodzi.
Zrobią tam ze mnie kosmetologa (dla ułatwienia dodam, ze jestem informatyk w wyższym, z 15 letenim stażem w zawodzie) - to jakis absurd :D .
Ale i tak wiem, że tam w Łodzi naucze sie nikomu niepotrzebnej teorii i nadal będe miala opory stac przy łóżku, ale chę, cholernie chcę.
Apropo praktyk. Co musi salon spełniąc aby przyjać kogoś na praktykę? Musi mieć u siebie jakiegoś mistrza? Czy moze jakis straż salon musi mieć?odpiszcie jak wiecie.
-
Kurcze, jesteszcze wróce do tematu, bo mnie męczy. Ta dziewczyna jest tylko po kursie, a nie po szkole. Bidulka ciagle nie moze znaleśc pracy, bo nie ma praktyk. jest juz w takim dole psychcznym , ze żal.
To mowicei, ze na bezpłatne praktyki moge ja wziąc? prowadziłaby zeszyt, a potem mialaby czy sie kazacc starajac sie oprace. tylko tyle,że ja sama jestem tez po kursie, ale za to z przygotowanie 2-letnim pedagogicznym. tyle tylko ze komu do czego taki moj dyplom bylby potrzebny, jesli nie zalatwiałabym tego za posrednictwem szkoly, bo dziwczyna nie jest absolwentka szkoly, tylko po kursie.
-
na praktykę mogą przyjmowac osoby majace tytuł technika usług kosmetycznych lub osoba po studiach kosmetolog
tak przynajmniej było do tej pory
-
Bogusiab, z częścią Twojej wypowiedzi się zgodzę, że trzeba samemu ćwiczyć umiejętności praktyczne. Ale powinno sie to robić na pracowni pod okiem profesjonalnego instruktora a nie na rodzinie i znajomych. Bo jak coś źle zrobisz to kto Ci to powie? napewno nikt z rodziny i znajomych bo się nie znają na tym. a po za tym jeszcze jest kwestia sprzętu - do domu sobie nikt nie kupi pewnych aparatów i nie będzie ich testował na środku pokoju :roll:
Piszesz, że jesteś po kursie, jeśli kurs jest profesjonalny to można się nauczyć nawet więcej niż w zaocznej szkole. A teorię można doczytać, ale tylko wtedy jeśli się wie jak te zabiegi zrobić praktycznie, bo jeśli się tego nie wie to nie za bardzo. Ja mam w szkole fizykoterapię tylko teoretycznie i tych zabiegów tylko omówionych w teorii nie potrafiłabym wykonać, jeśli jednak bym chciała musiałabym zrobić z tego kursy praktyczne.
I rzeczywiście jak ktoś chce to się nauczy ale nie sam tylko w szkole albo na porządnym kursie.
-
Wiesz co Bogusia a ja.... jak przeczytalam twoja wypowiedz to albo żle ją ujełas...albo.....
nie wyobrazam sobie samouctwa w tak powaznej dziedzinie.....Jako klientka bądż pracodawca- wolalabym jednak kosmetyczke po konkretnej szkole itd....To co piszesz o sledzeniu i czytaniu czasopism i praktykowaniu na rodzinie to masakra....owszem nalezy to robic, ale podstawowe wiadomosci plus praktyka to wynosisz ze szkoły...tam ją masz zdobywac pod okiem fachowcow. Kursy-szkolenia-pokazy sa forma uzupełniajaca.
Powiem szczerze.....nie abys sie urażala.....żle radzisz innym.....to jest mało odpowiedzialne.
-
Gusia a ktora firma prowadzi u Was szkolenia z zakresu przedluzania paznokci? jesli mozna spytac?
Przedłużanie paznokci jest w programie nauczania w mojej szkole, więc już od 1 semestru nauki miałyśmu przedłużanie paznokci (na sobie ćwiczyłyśmy), a teraz na 2 semestrze mogłyśmy zakładać już klientkom na pracowni i praktykach. Można też w naszej szkole osobno zrobić sobie szkolenie zakończone dyplomem z Perfect Lady (prowadzi go nasza pani instruktor od pracowni paznokci).
-
Czy to prawda, że kosmetyczka, która przyjmuje na praktyki musi mieć uprawnienia pedagogiczne :?:
Powinna mieć takie uprawnienia, u mnie w szkole na 3 lub 4 semestrze będę miała taki kurs z dyplomem, po którym będę mogła uczyć w szkole lub przyjmować praktykantki w salonie.
-
Gusia zazdroszcze:) Ja też bym chciała, by u mnie w szkole była w programie stylizacja paznokci.. :roll:
-
Ale mi Elena i KIM 'nawrzucałyscie' :roll:
Wiadomo, że ćwiczyc mogę tylko wtedy jak ktoś mi pokaże jak to robić.
Nasz kurs polegał tylko i wyłacznie na ćwiczenich. Wiem wiem, to wszystko za mało i nie ma wogóle porównania do 2 lub 3 letniej nauki.
Niestety nie przeskocze tego juz teraz. Niefortunnie skończylam informatyke. Ale tak juz pisalam nie zamiezrzam na tym poprzestac. Od pazdziernika bede zaocznie studiowac kosmetologie, ale ile ta bedzie cwiczen??
Na razie w moim gabinecie pracuja 2 dziewczyny (po dwuletnich) a ja poprostu praktykuje przy nich, no i na znajomych i rodzinie.
I nie mówcie ze w szkole też nie cwiczyłyście na kolezankach i na rodzinie w domu, bo w to nie uwierze.
Zgadzam sie nie wszystko w domu można ćwiczyc, ale masaz twarzy mozna cwiczyc do bólu, do pełnej płynności w ruchach.
Zbulwersowałam sie wypowiedzia poprzedniczek, nie wiem juz kogo, że : czego w tych szkolach ucza? Przychodzi bidulka na praktyke po 2 letniej i nie wie w jakiej kolejnosci zrobic zabieg.
No tego tekstu juz nie kupię. Widocznie dziewczyna poszła tak z zamiłowania na kosmetyke, jak ja na informatke :)
-
jestem na drugim semestrze kosmetycznego studium.Pani z pracowni kosmetycznej nie przeobiła z nami pedicuru,ponieważ sie brzydzi...i co Wy na to dziewczyny???a teraz ucze sie go w salonie w którym mam praktykę.I wnioskuje z tego,że niektóre z Was powiedziały by ze jestem nieukiem i ze się nie nadaje. A to czesto jest wina takich własnie Pań.Co do kwalifikacji,uczy mnie kobieta która nie miała nigdy własnego salonu,po rzekomo skończeniu kosmetologi wzeiała sie za uczenie w szkole,ponadto zajmuje sie wizażem.Masakra.
-
heheh dobre jeszce nie slyszalam zeby nauczycielka sie brzydzila pedicure 8O po prostu masakra i takie wlasnoie osoby ucza w szkole. ja tez mam nauczycielke ktora jest mgr ale nigdy nie pracowlala w gabinecie.wiec z praktyka jest gorzej. my lepiej od niej malujemy paznokcoi :lol:
-
Sama się przeraziłam tym co piszecie.. Jestem wprawdzie po kursie stylizacji paznokci, od tego roku zaczynam studia na zdrowiu publicznym ze spacjalizacją kosmetologia i najnormalniej w świecie zaczynam się bać! Wprawdzie słysze same dobre opinie o tym kierunku, szczegolny nacisk kładą na praktyki no i szkoła ta ma własną pracownie za Rzeszowem gdzie każda studentka ma miejsce ćwiczeń. A to jak dla mnie bardzo duży plus. Ale przejde do rzeczy, na kursie uczyła nas Pani, która ponoć ma własny salon kosmetyczny wraz z siostra, częśc teoretyczną wyłożyła nam nie tylko ustnie ale też w specjalnej książeczce którą każda z nas dostała do domu. Zajęcia były prowadzone całkiem dobrze(mówie o nauce przedłużania pazurków żelem i akrylem), chociaż miejsce w jakim przyszło nam siedzieć nazwałabym klitką;) Kiedy przyszło do nauki zdobienia byłam w szoku, prowadząca od początku widziała, że lubie zdobienie i umiem je gdyż na zajęcia przychodziłam zprzeroznymi wzorami na paznokciach, więc zostawiła mnie z dziewczynami na 3 h i poprosila o prowadzenie zajęć. Poprowadziłam je... ręka trzęsła mi się bo nadal byłam zażenowana, ale wyłozylam im jako taką teorie, pokazałam rozne zdobienia... Dziś się z tego śmieje, jeszcze po tym jak czytam wasze wpisy, ale wtedy byłam wielce zdumiona... tymbardziej że miałam tylko 17 lat a dziewczyny ktore stały nade mna i przyglądały się zdobieniu były po 30stce...
-
A te studia na zdrowiu publicznym, o których piszesz, to w Warszawie?
Tutaj na AM? Zdaje sie na Zdrowiu Publiczne, a póżniej wybiera sie specjalizacje-kosmetologie?
I jeszcze jedno krótkie zdanko. Upewiłas mnie, że duzo mozna jak sie chce, bo tutaj na mnie tak poprzedniczki wsiadły, ze mi rece opadły.
Jasne, ze prowadzacy to duzo, to bardzo duzo, ale naprawde nie wszystko, jesli nas nie ciągnie do 'fachu' i nie mamy w sobie tego 'czegoś', które nam przysłoni, ze lokal nie taki, ze ćwiczen za malo, ze Pani sie nie zna itp. To wszystko sie usunie na plan dalszy, a Ty po prostu człowieku sie realizujesz w tym i tyle.
Pozdarwaim
-
Heyka wam wszystkim jestem z bydgoszczy i chce isc na dwuletnie studium kosmetyczne. kto mi doradzi jakies takie w porzadku mieszczace sie w bydgoszczy oczywiście? tzn takie zebym faktycznie sie czegos nauczyla po tej szkole? i jak to jest z tymi praktykami? co sie na nich robi? prosze o odpowiedz
-
Bogusiu uczelnia ta jest w Rzeszowie, dlatego wspomniałam o miejscu za Rzeszowem-jest to uczelnia prywatna dlatego stac ich na dodatkowy budynek gdzie studenci mogą odbywac "praktyki" w czasie zajęć. Tak samo jak w Wawie wybieram po roku bodajże, specjalizacje - kosmetologie. Nawiązałaś do bardzo ważnego problemu. Myśle, że duzo zależy od pani prowadzącej, atmosfery podczas zajęć, bo bardzo łatwo można się zniechęcić, nie pamiętam ilu osobowa była moja grupa, myśle że 10cio, ale po 2 zajęciach 3 dziewczyny odeszły, płakały, nie wytrzymały stresu. Zresztą prowadząca wyglądała na spokojną osobe, jednak kiedy widziała prace niektórych dziewczyn wychodziła z siebie - nie dziwie się jej, ja sama widząc okropnie zrobione tipsy przez "tipserki" załamuje ręce. Mnie prowadząca nie zniechęciła, jednak jestem uczulona na własną prace i sama się zniechęcam. Kiedy pierwszy raz wykonałam tipsy w salonie byłam zalamana, tylko dlatego, że linia uśmiechu nie była taka jak chciałam, właścicielka zapewniała mnie, że wszystko jest dobrze, ze to pierwszy raz i że prace wykonałam bardzo dobrze(ja przyszlam do domu i obiecalam sobie, ze to koniec, ze się nie nadaje..), sama klientka przyszła do mnie nastepny raz, żebym zrobila jej paznokcie, bo sama byla zachwycona a kolezanki juz się szykują do wizyty, jednak ja czułam się z tym zle. Jestem bardzo krytyczna co do siebie, co do innych rowniez, ale mysle ze w takim fachu to jednak cecha pozytywna. Pozdrawiam:)
-
hmmm..,. temat pewnie juz dawno nie aktualny, ale wydawalo mi sie ze na praktyke mozna wziac osoby uczace sie. A nie takie co sa bezrobotne. Z kolei jesli jest zarejestrowana w PUP jako bezrobotna mozesz sama tam isc i pwoiedziec ze chcesz ja przyjac na staz itp.
-
ja właśnie kończe szkole kosmetyczną przede mna "tylko" obrona pracy dyplomowej i bede kosmetyczka, :) wczoraj chodzilam po saloncach w moim i miescie pojechalam do pobliskiego wloclawka i co??i nic w ani jedny salonie nie dali mi szansy nawet nadziei na to ze moglabym pracowac...jestem zalalana mam siedziec na bezrobociu??jesli nik nie odpowie na moje podanie do pracy to zaczne prosic o darmowe chodzenie i praktykowanie, ale szczerze to wątpie zeby ktos sie mogl zgodzic na to bo dla nich to problem...tzn bede przeszkadzala w salonie...super podejscie to gdzie ja mam tą praktyke zdobyc? czasami sie zastanawia skąd wy sie wzielyscie dziewczynki ze tak chetnie pomagacie innym....zebym ja trafila na kogos takiego...
-
Ja zaczynam praktyki od początku sierpnia... :)
-
czemu masz dopiero w sierpniu praktyki a nie w maju albo w czerwcu :?
-
Nic nie płace... No mam po pierwszym semestrze i akurat w sierpniu mam.
-
zaczynam od poniedziałku, i bedę to musiała jakos pogodzic z praca:)
-
Mi zostało jeszcze pare dni praktyk. Na początku myślałam, że głupotą jest zaliczać praktyke po pierwszym roku, ale teraz uważam, że to jedna z najmądrzejszych decyzji "tych z góry" ;] Linek pogodzisz to napewno z pracą. Mi się udało :)
-
Witam ! mam pytanie ...jak u Was wyglądała ta praktyka ?chodzi mi o zewnętrzną..ja dopiero zaczęłam szkołę w pażdzierniku w szkole to miałam dopiero 4 razy praktyke ..co chwile odwolują dopiero w styczniu bedziemy miały więcej ..kicha...a wracając do praktyk tych co same mamy sobie załatwić to dziewczyny chodzą i pytają ale kosmetyczki niechętnie się godzą..jeśli w ogole sie godzą..Ja to rozumię bo pewnie ze taki laik to moze klientkę odstraszyc ale ja to mogę patrząc się uczyć ..jak to u Was było ? :lol: dzięki za każdą wypowiedz z góry :wink: pozdrawiam pa patki
-
ja jetsem na pierwszym roku a praktyki juz sobie zalatwilam bo wiem jak to jest zalatwianie na ostatatnia chwile...i musze sie pochwalic ze mam genialna praktyke, nie polega ona wylacznie na robieniu kawy i zamiataniu podlogi...ja w tym gabinecie poprostu sie ucze:)) smieje sie ze robilam juz depilacje gdzie w skzole nawet jej nie zaczelysmy :)
-
ja tez mialam super praktyke szkola mnie skierowala do gabinetu bo u nas maja popisane umowy z gabinetami i trafilam bardzo dobrze przyszlam szkolenie bhp i zaraz mialam kontakt z klientka takze bardzo sobie chwale po kazdym semestrz mialysmy 150h praktyki i bylo bardzo dobrz nie zamiatalam i nie mylam podlog nie robilam kawy i nie lepilam wacikow takze bardzo sobie chwale ale to zalezy od gabinetu teraz juz pracuje i raczej bym nie chaila by obca osoba wchodzila na moj teren i chyba moje klientki by tego nie chcialy bardziej bym mogla kogos nauczyc na przyklad jak sie cos robi na szefowej zeby ta osoba sobie pocwiczyla cos nowego sie nauczyla nowa wiedze zdobyla. takze zalezy to na kogo i jaki gabinet sie trafia
pozatym jak bym byla zwykla klientka ktora idzie do gabinetu sie zrelaksowac na jkis zabieg to nie chcialabym by ktos na mnie patrzyl przez 1,5-2h ale tak jak mowie zalezy to od klientek szefowej kosmetyczki praktykantki itp
-
czy ja wiem czy takie szczescie ..heh raz poszlam na praktyke po 2 roku w sezonie ziomowym to babka mila jakies problemy psycho fizyczne ze soba robila nam egzaminy przed wejsciem do gabinetu pytala ze skladow plynu dezynfekcyjnego itp rozwodzila sie zmezem a nas zamykala w pomieszczeniu gospodarczym 3m na 2.5 a bylo nas 5 osob na klucz i darla sie na swojego meza tak okrutnie ze wszystko bylo slychac kilomwtr od gabinetu takze nie fajnie ale ogolnie nie narzekalam
nie lubie tylko jak laski sie wymiguja od praktyk i sobie zalatwiaja odbyta praktyke
-
ja piluje paznokietki klientka, ucze sie pracowac na frezarce, nakladam parafine na dlonie i stopy, robie pilingi dloni stopek, maseczki na dlonie, masaze konczyn, masaz glowy, raz nawet moglam zrobic masaz twarzy bo przyszedl mlody chlopak na oczyszczanie. Depilacji uczylam sie na szefowej, po tym dopiero pozwolila mi sobie pomoc na klientce:).
rozrabiam henne, uzupelniam wapazony, ocyzwiscie przez wiekszosc czasu przygladam sie wykonywanym zabiegom :)). Co do klientek to niektore same chcialy abym im polerowala pazurki abym cos spilowala..twierdzily ze gdzies tego musze sie nauczyc.
przy odnowie tipsow pare razy spilowywalam zelik aby manikiurzystka mogla polozyc nowa warstwe zelu.
oczywiscie oprocz tego sprzatam i pomogam w sprzataniu pracownikom...jestem im bardzo wdzieczna za to ze moge zdobyc doswiadczenie odbywajac praktyke w ich gabinecie ;))
-
heh raz poszlam na praktyke po 2 roku w sezonie ziomowym to babka mila jakies problemy psycho fizyczne ze soba robila nam egzaminy przed wejsciem do gabinetu pytala ze skladow plynu dezynfekcyjnego itp rozwodzila sie zmezem a nas zamykala w pomieszczeniu gospodarczym 3m na 2.5 a bylo nas 5 osob na klucz i darla sie na swojego meza tak okrutnie ze wszystko bylo slychac kilomwtr od gabinetu takze nie fajnie ale ogolnie nie narzekalam
nie lubie tylko jak laski sie wymiguja od praktyk i sobie zalatwiaja odbyta praktyke
8O szoking.....
Ja już w jakimś innym poście pisałam, że na praktykach od razu wrzucili mnie na wielką wodę:) Robiłam dokumentnie wszystko prócz oczyszczania mechanicznego, także byłam bardzo zadowolona i wiele zawdzięczam mojej szefowej.
Co do wymigiwania się z praktykt to tak....znam pełno takich lasek a potem się im zachciewa salony otwierac i nie wiadomo co jeszcze, dlatego, że maja papier. Znam taką delikwetkę z bogatej rodzinki, ma 3 sprawy o odszkodowanie po źle wykonanym oczyszczaniu ale to juz inny temat.
Generalnie wszystko zalezy od tego gdzie się trafi.
-
nie ma to jak byc rzuconym na gleboka wode i sie nie utopic
ile kosmetyczek tyle przypadkow
ale nie kazdemu jest pieknie i wesolo
grunt to sobie radzic i nie poddawac sie
-
dzieki za odpowiedzi jedne podnąszą na duchu a drugie dają kopa widzę że dużo przede mną i nie mam zamiaru wymigiwać się od praktyk pozdrawiam pa patki 8)
-
bardzo dobrze popieram to zaowocuje w twojej przyszlej pracy zawodowej
jednym slowem praktyka czyni mistrza
-
A ja mam obawy co do praktyk,martwie sie tym ze beda mi patrzec na rece i tylko czekac na moj bład :twisted:
-
bledow to sie mozesz nauczyc eliminowac w szkole a w gabinecie to juz dzialasz a nie zastanawiasz sie co zrobisdzz zle a przy okazji tam zawsze jest ktos by ci pozmoc
-
kosmetolog a tutaj z toba sie nie zgodze...bledy rowniez mozesz popelnic w gabinecie bo przeciez jestes na praktykach, wciaz sie uczysz, nie skonczylas skzoly nie wszystko umiesz dokladnie..a panie w gabinecie o ile sa normalne to zawsze doradza co zrobic aby wszystko bylo jak najlepiej....ja jestem obecnie na praktykach i popelniam jeszcze sporo bledow bo poprostu nie mam jeszcze takowej wprawy aby cos zrobic idealnie, od tego roku zaczelam studiowac kosmetologie wiec trudno abym nie popelniala bledow. Po to jest ta praktyka aby dojsc do perfekcji.a A to i tak jeszcze za malo , to praca robi z nas profesjonalistow i przeracowane lata, zdobyte doswiadczenia
-
Tego wlasnie sie boje ze beda myslec ze ja jyz jestem obcykana we wszystkim a przeciez ja tam ide by sie nauczyc i zobaczyc prace w salonie.Jakos kiepsko to widze,mam nadzieje ze natrafie na porzadnych ludzi :wink: a na praktyki nie bede szla jak na skazanie :twisted:
-
hmmm :roll:
nauka w szkole to jedna a praktyka to drugie...
a co zrobisz jak trafisz do gabinetu gdzie bedziesz samodzielna kosmetyczka??
ja tak trafilam do takiego gabinetu....
i co jak sie nie nauxczasz w szkole i na praktce to nie bedziesz profesjonalistka i nie bedzie cie mila kto nauczyc
a jak nie bedziesz nic umiala i bedziesz popelniac bledy to nikt nie bedzie chcial do ciebie przychodzic???
ciagle trzeba doskonalic swoje umiejetnosci a nie myslec ze jak pojdziez do pracy to cie ktos nauczy czegos
jezeli tak myslisz to idz na staz po szkole
-
ja byłam na praktykach, stażu i pracowałam w jednym miejscu i naprawdę dużo się nauczyłam :D
-
hmmm :roll:
nauka w szkole to jedna a praktyka to drugie...
a co zrobisz jak trafisz do gabinetu gdzie bedziesz samodzielna kosmetyczka??
ja tak trafilam do takiego gabinetu....
i co jak sie nie nauxczasz w szkole i na praktce to nie bedziesz profesjonalistka i nie bedzie cie mila kto nauczyc
a jak nie bedziesz nic umiala i bedziesz popelniac bledy to nikt nie bedzie chcial do ciebie przychodzic???
ciagle trzeba doskonalic swoje umiejetnosci a nie myslec ze jak pojdziez do pracy to cie ktos nauczy czegos
jezeli tak myslisz to idz na staz po szkole
nie chodzi mi o to zenie potrafilabym nic zrobic na praktykach ale o to ze moge czegos nie byc pewna lub miec jakies watpliwosci,od tego sa praktyki moim zdaniem nawet same obpatrzenie mysle duzo daje,a uczestnictwo w zabiegu jest czyms naprawde dobry,choc coraz wiecej sie slyszy ze dziewczyny coraz czesciej sa od sprzatania a nie od tego by sie uczyc na takich praktykach :? z tego co ja slyszalam to naprawde bardzo zadko kosmetyczka pozwala praktykantce zajac sie klientka :?
-
Cześć dziewczyny! weszłam dzisiaj na moje zapytanie i wiecie co!mniej się boję z tym wszystkim bo czytam i widzę że każda ma obawy,że nie jesteście zarozumiałe ,przyznajecie się do błędów i swoich obaw..bo ja zaczynając tą szkołę nie mając o tym zawodzie pojęcia jedynie co umiałam to debilacja brwi i smarowanie się kremikami (jużna początku się dowiedziałam że złymi) :lol: zresztą jedyne co brałyśmy to henne i masaz dloni -masakra ,ale mam nadzieję ze to się unormuje...tak bardzo się bałam jak to bedzie na praktykach..a potem jak będę miała szczęście w pracy...zazdroszczę tym co trafiły na fajną praktykę jak Achiczka :wink: marzę o czymś takim !!dzięki Wam za wszystkie opinie ..jestem z Wami od tygodnia i jestem bardzo zadowolona że tu tyle super ludzi jest...pewnie będę dużo pytać ..więc z góry dziękuje za kazde kliknięcie !powodzenia! :P
-
hmmm czytając temat cieszę się że jestem tam gdzie jestem kończę właśnie pierwszy semestr na studium, ale jak czytam że dziewczyny robiły henne dwa razy itd to po prostu mi ich szkoda bo ja na pierwszym semestrze hennę robiłam z 10 razy <plus>, depilacja brwi była na każdych zajęciach praktycznych, zaliczony mamy już masaż, manicure, pedicure, zdobienie paznokci, maseczki ,zabieg parafinowy na dłonie, depilacje woskiem i tatuaż henną myślę że jak na pierwszy semestr to naprawdę dużo tym bardziej że uczę się zaocznie, aczkolwiek moja pierwsza pani od praktyk nie potrafiła niczego nauczyc, ale zorientowałam się o tym już na pierwszych zajęciach i od razu przeniosłam sie do innej grupy, po drugim semestrze wybieram się na praktyki i mam nadzieję że zostanę dopuszczona do wykonywania różnych zabiegów, bo przecież właśnie po to jest praktyka. Aczkolwiek nasza nauczycielka od praktyk obiecała nam załatwic praktykę w takich salonach w których czegos sie nauczymy i oby tak było. Dziewczynom którym się nie powiodło stanowczo polecam różnego typu kursy dokształcające i próby na koleżankach i rodzinie, bo to właśnie praktyka czyni mistrza:)
-
wiecie co jak poczytalam o tym wszystkim to sobie mysle ze mam to samo z organizacja u nas nie zawsze bylo ok ale moze to dlatego ze szkola jest pierwszy rok?? pare godzin pracowni poprostu nam przepadlo bo siedzialysmy w sali dobrze ze bynajmnej wtedy mialysmy teorie wszystkie zabiegi wykonywalysmy raz no po za masazami. teraz w lutym egzamin a ja boje sie robic henne bo na zajeciach robilam raz bo nie bylo czasu. babke mamy super, ale jest nas ok 40 w klasie i jak ona ma nas czegos porzadnie nauczyc przy takiej ilosci osob?? a nawet moze to sie wydac banalne ale nie pokazala nam jak prawidlowo pilowac paznokcie i je malowac. Zobaczymy jaki bedzie efekt po zaliczeniach bo babka jest naprawde wymagajaca
-
Cześć ! Jestem uczennicą II sem . studium kosmetycznego (2 letnie) i wczoraj pierwszy raz byłam na praktykach i jestem w niebo wzięta !!!! Być w gabinecie , przyglądać się wszelkim zabiegom , to ogromna możliwość nauczenia się o wiele , wiele więcej niż w szkole ! Nie będę się tu wypowiadać na temat szkolnictwa , bo każdy kto ma z tym do czynienia , wie jak ono się odbywa :( a zresztą jest na tym portalu już dużo napisane .
Swoją wypowiedź kieruję do Wszystkich uczniów będących na drugim semestrze ( lub tych którzy mogą już iść na praktyki do salonu ) Kochani Szukajcie praktyk i uczęszczajcie na nie od początku , jeżeli chcecie zostać w przyszłości dobrymi fachowcami !!! Ja mam do odbycia 350 godzin a potem od razu zamierzam iść na staż , najlepiej na rok (bo na tyle można maksymalnie.) I wcale nie trzeba mieć ukończonej szkoły , by móc odbywać płatny z urzędu staż ( wiem bo dziś byłam i się dowiadywałam ) , wystarczy troszkę formalności , oczywiście chęci no i ze 2 dni wolnego czasu .
Na koniec chciałam dodać ( może wydać Wam się to nierealne ) , że podczas jednego dnia spędzonego na praktykach w gabinecie dowiedziałam się więcej przydatnych rzeczy niż od początku roku szkolnego na zajęciach ! I już "zacieram rączki" na to , co będzie z każdym kolejnym dniem ! Jestem głodna tej wiedzy i umiejętności jakie zdobędę na praktykach ! :D
Jeszcze raz Wszystkim uczniom Gorąco Polecam !!!
Pozdrawiam
-
hej;) ja również jestem zadowolona z praktyk...tam gdzi eje odbywałam panie były bardzo sympatycznie nastawione do praktykantek, wiele wiedzy nam swojej przekazywały...pokazywały co i jak mamy wykonywać...na co zwracać uwagę i mogłam z koleżanką wszystkiego wypróbowac co miały na zakładzie, oczywiście po ówcześniejszym ich zapytaniu co i jak jesli tego jeszcze nie miałyśmy na zajęciach;)
-
Wysokieobcasy jestes juz po tegorocznych praktykach?
-
Tak Linek już po;) szybko zleciał ten czas;) ale trafiłam do bardzo fajnego gabineciku;) i jestem bardzo z nich zadowolona...choć ciężko po tak długij przerwie-6 tygodni powrócić do szkoły z powrotem do nauki...
-
Aha czyli u Ciebie jest inaczej niz na studiach, na mojej uczelni praktyki sie odbywaja latem glownie, poza zajeciami i rokiem akademickim juz zupelnie.
-
ja mialam po pierwszm roku miesiac praktyk przez caly czerwiec a potem byl praktycznie odrazu koniec roku szkolnego, a teraz to niewiem bo nie chodze, ale kolezanki nic nie mowia o praktykach :?
-
Dziewczyny dziś dowiedziałam się,że od poniedziałku zaczynam praktykę w jednym z salonów.Czy możecie mi powiedzieć czy prócz książeczki sanepidowskiej jest jeszcze coś potrzebne ? ( w mojej szkole nie mogę się niczego dowiedzieć). Podobno potrzebne jest zaświadczenie o ubezpieczeniu, ja niestety jeszcze z pewnych względów takiego nie posiadam więc nie wiem co to będzie.
-
miałam tak dawno praktyki że już nie pamiętam,ale z tego co mi coś tam gdzieś świta w głowie to być może coś na temat ubezpieczenia było ale ręki nie dam sobie uciąć,100% aktualna książeczka.... ale co dokładnie z tym ubezpieczeniem to.. nie wiem ;)
-
ja zadnego zaswiadczenie o ubezpieczeniu nie dawalam
-
Jakie ubezpieczenie?
Ja tez nie mam ubezpieczania a na praktykach nikt tego nie wymagal.
Jedyne co to ksiazeczka z badaniami w sanepidzie,ale to tez bez badania krwi.
-
ja nie musiałam mieć ani zaświadczenia o ubezpieczeniu ani książeczki.
Przed rozpoczęciem nauki musiałam mieć tylko zaświadczenie o zdolności do wykonywania zawodu a na praktyki skierowanie na nie ze szkoły :wink:
-
Moze to chodzi o ubezpieczenie NW ? ja niestety nie jestem wogóle ubezpieczona ( niestety jeszcze przez jakis czas) i boje się,ze nie będę mogła odbyć praktyki,która jak wiadomo jest między innymi warunkiem zaliczenia roku. :(
-
ja tez nic nie potrzebowalam, widac co szkola to inne zasady :roll:
-
Ja też nie podobnie jak dziewczyny
-
ja musiałam mieć skierowanie ze szkoły i książeczkę sanepidowską i miałyśmy jeszcze w szkole przed praktykami obowiązkowe szkolenie bhp;>
-
Skierowanie kazdy musi miec to na pewno.
-
ja sama byłam na praktykach, które były straszne. oczywiscie na początku szefowa salonu nie chciała się zgodzi bo konkurencja czy jakies tam inne bajki, a potem nadszedł koszmar. jedyną rzecz jaka robiłam to sprzątałam, dezynfekowałam i ze dwa razy zmyłam paznokcie, owszem nie jestem przeciwko takim czynnosciom, ale oprócz tego uważam ze powinnam coś się nauczyc. a na dodatek co mnie wkurzyło najbardziej to to że nie mogłam patrzec sie nawet na zabiegi z bliska tylko stac jak kołek na drugim końcu salonu, stac b godzin z małymi przerwami, bo nawet siąś nie było gdzie. poprostu taka praktyka załamuje, i to nie są pojedyncze przypadki, wiele moich koleżanek z roku tak miało, a jesteśmy po 1 roku studiów zdrowia publicznego o specjalizacji kosmetologia
-
SZOK ! SZOK! i jeszcze raz SZOK ! kosmetyczki, które przed wykonaniem zabiegu nie myją rąk..... chyba wszystko rozumiecie dziewczyny !!! do takiego niestety salonu trafiłam. Uwierzcie, takie miejsca istnieją, nie mówiąc już o atmosferze jaka tam panuje....
-
jak sobie przypomne swoje praktyki i czytam co piszecie to miałam szczescie...bardzo miło wspominam swoje praktyki i dzięki nim jeszcze bardziej przekonałam się do zawodu kosmetyczki.
-
Ten salon to porażka, jak można nie wykonywać podstawowych czynności przy zabiegu, gdzie higiena i komfort klienta, z dala od takich salonów. Niestety takie salony istnieją i to jest nie zbyt fajne.
-
A co z technikami usług kosmetycznych, mających własne gabinety i którzy jednocześnie studiują na kierunku kosmetologia? Czy też muszą odbywać praktyki w gabinetach kosmetycznych?
-
oczywiscie, praktyki to praktyki , niezaleznie gdzie pracujesz musisz je odbyć :)
możesz ewentualnie dogadać się z dziekanatem ale nie sądzę że się uda :nono:
-
Hmm no to komplikuje cała sytuacje.... Moja jednoosobowa działalność bardzo na tym ucierpi. No nic,spróbuje się dogadać.
Może ktoś był w podobnej sytuacji?
-
Właścicielka gabinetu, w którym miałam praktyki, (kosmetyczka z dłuższym stażem jako technik usług kosmetycznych), obecnie studiująca kosmetologię, nie musiała chodzić na praktyki. W zamian prowadziła pokazy niektórych zabiegów na pracowni :) Myślę, że to kwestia uzgodnienia. W mojej szkole, osoby, które wcześniej kończyły np szkoły medyczne, rehabilitacje, nie musiały brac udziału w zajęciach masażu, fizykoterapii. W grupie mialam wiele osób zwolnionych z różnych zajęć, gdzie oceny były przepisane. Wydaje mi się, że podobnie możę być z praktykami.
-
Hmm no to komplikuje cała sytuacje.... Moja jednoosobowa działalność bardzo na tym ucierpi. No nic,spróbuje się dogadać.
Może ktoś był w podobnej sytuacji?
U nas było tak: ten kto prowadził swoją działalność wpisywał na skierowaniu do praktyk swoje dane i pieczątkę, ten kto ,gdzieś pracował na dany moment jemu po prostu ten gabinet wpisywał praktyki.
-
no to troszkę mi ulżyło :) Mam nadzieje że jakoś się dogadam :)
-
U nas osoby które miały swoje gabinety również nie musiały odbywać stażu było tak samo jak pisze kasiasecret.
-
Od której klasy/ semestru szukałyście praktyk?
-
Od której klasy/ semestru szukałyście praktyk?
Hej, ja jestem teraz na 1.semestrze i z tego co wiem, trzeba zrobić pierwszą część praktyk do końca II semestru, w momencie zdawania pierwszej kwalifikacji na zabiegi na twarz, szyję i dekolt.
-
Hej, ja jestem teraz na 1.semestrze i z tego co wiem, trzeba zrobić pierwszą część praktyk do końca II semestru, w momencie zdawania pierwszej kwalifikacji na zabiegi na twarz, szyję i dekolt.
Dziękuję za odpowiedź :wink: Tzn. można próbować składać od 1 klasy, 1 semestru od września do gabinetów podania o praktyki? Bo się właśnie zastanawiałam czy ktokolwiek by mnie przyjął od Września, skoro nic nie umiem jeszcze... Chyba będę musiała iść na zaoczne, bo w Bydgoszczy nie mogę znaleźć dziennych więc, nawet byłoby mi to na rękę :wink:
A co do szkoły... w drugiej klasie zaczynają się zabiegi na ciało, paznokcie itd? (To zależy od szkoły, czy ministerstwo edukacji daje wszędzie taki sam wykaz, czego nauczyć i w jakiej kolejności?- że tak powiem :wink:)
-
Dziękuję za odpowiedź :wink: Tzn. można próbować składać od 1 klasy, 1 semestru od września do gabinetów podania o praktyki? Bo się właśnie zastanawiałam czy ktokolwiek by mnie przyjął od Września, skoro nic nie umiem jeszcze... Chyba będę musiała iść na zaoczne, bo w Bydgoszczy nie mogę znaleźć dziennych więc, nawet byłoby mi to na rękę :wink:
A co do szkoły... w drugiej klasie zaczynają się zabiegi na ciało, paznokcie itd? (To zależy od szkoły, czy ministerstwo edukacji daje wszędzie taki sam wykaz, czego nauczyć i w jakiej kolejności?- że tak powiem :wink:)
Wiesz, nie sądzę, żeby jakiś gabinet chciał przyjąć kogoś, kto nic nie umie. Ja po 1.semestrze nie chciałabym jeszcze odbywać praktyk, ale to tylko moja opinia :) Ja raczej operuję terminami I-IV semestr, bo częśto nabory są i na jesieni i na wiosnę. Teraz po reformie to jest tak podzielone, że w I i II semestrze są zabiegi na twarz, szyję i dekolt (tzn Kwalifikacja 1), po tych dwóch semestrach zdajesz pierwszą część egzaminu zawodowego, który właśnie uprawnia Cię do zabiegów na twarz, szyję i dekolt, a w semestrze III i IV zabiegi dłoni, stóp i ciała i po tych dwóch semestrach zdajesz egzamin z Kwalifikacji II, która uprawnia Cię do w/w zabiegów. Obie kwalifikacje dają Ci tytuł technika usług kosmetycznych.
Ja także uczęszczam do zaocznego studium, bo prócz tego studiuję :)
-
Wiesz, nie sądzę, żeby jakiś gabinet chciał przyjąć kogoś, kto nic nie umie. Ja po 1.semestrze nie chciałabym jeszcze odbywać praktyk, ale to tylko moja opinia :) Ja raczej operuję terminami I-IV semestr, bo częśto nabory są i na jesieni i na wiosnę. Teraz po reformie to jest tak podzielone, że w I i II semestrze są zabiegi na twarz, szyję i dekolt (tzn Kwalifikacja 1), po tych dwóch semestrach zdajesz pierwszą część egzaminu zawodowego, który właśnie uprawnia Cię do zabiegów na twarz, szyję i dekolt, a w semestrze III i IV zabiegi dłoni, stóp i ciała i po tych dwóch semestrach zdajesz egzamin z Kwalifikacji II, która uprawnia Cię do w/w zabiegów. Obie kwalifikacje dają Ci tytuł technika usług kosmetycznych.
Ja także uczęszczam do zaocznego studium, bo prócz tego studiuję :)
Dziekuję za odpowiedź. W takim razie szukać na razie nie będę (bo i pewnie bym nic nie znalazla :wink:), reszty dowiem się we wrzesniu. :razz:
-
Ja niestety potwierdzam, ze mam problem z praktykami:( Pytałam i nawet tam gdzie włascicielem jest osoba po studium, gdzie pracuja kosmetyczki chcą miec praktykantki na kosmetologii 8O :frown:
-
Wymagania niestety są coraz większe, a nie przekłada się to wcale na warunki praktyk i pracy. Niestety większości zależy tylko na pozyskaniu wyrobnika, a nie nauczeniu czegoś sensownego.
-
ja miałam w wakacje po pierszym roku 3 tygodnie :)
Hehe podobnie :))
-
Mozesz wziasc dziewczyne na praktyki bez obaw :wink:
heh
-
Najlepiej robić na taką umowę, żeby była umowa, ale podatków najmniej płacić. A bezpłatny staż to wyzysk rodem komarhu :P
-
Ile wy miałyście praktyki, bo ja 4 lata?
-
Lubicie w praktyce ćwiczyć czynności kosmetyczne?
-
Ja tam się na tym nie znam, ale jeżeli chcecie się dowiedzieć jakie są najlepsze gry hazardowe, to warto wejść na https://twojtyp.pl/gry/najlepsze-gry-hazardowe.html .
-
Ja bym bardzo chętnie poszedł na jakąś praktykę.
-
Ja tam się na tym nie znam, ale jeżeli interesują was okna z montażem to może warto odwiedzić https://www.amokna.pl/ .
-
A wy jakie macie sposoby na praktykę?
-
Jak uczyliście się praktyki?